Być mamą, być tatą

Jak być dobrym ojcem mimo braku wzorca?

Poszukiwanie wzorców, u wszystkich chłopców i szczególnie w okresie dojrzewania, charakteryzuje się całkowitym brakiem instynktu samozachowawczego. Generalizując i trywializując odważę się napisać, że im głupszy wzorzec tym lepiej.

DDD (dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych) a także używana ostatnio nazwa DDRR (Dorosłe dzieci rozwiedzionych rodziców), która uszczegóławia ale nie oddaje całości problemu braku wzorca ojca lub matki (albo co gorsza: i ojca i matki) w życiu młodego człowieka. Wystarczy skrajny przypadek rodziców robiących karierę i mamy „pełnoobjawowe” DDD. Powyższe zjawiska dotyczą zarówno mężczyzn jak i kobiet ale ponieważ 23 czerwca to dzień ojca przyjrzyjmy się mężczyznom i tytułowemu problemowi.

Poszukiwanie wzorców, u wszystkich chłopców i szczególnie w okresie dojrzewania, charakteryzuje się całkowitym brakiem instynktu samozachowawczego. Generalizując i trywializując odważę się napisać, że im głupszy wzorzec tym lepiej. W zależności od dojrzałości i właśnie wzorca, wyniesionego z domu, zachwyt mija wolniej lub szybciej.

Omijamy problemy wychowawcze i wchodzimy w etap samostanowienia. Dobrym wzorcem młodego mężczyzny mogą być gwiazdy sportu. W porównaniu z celebrytami rzadziej się rozwodzą i pokazują hart ciała, zazwyczaj idący w parze z pewnym poziomem charakteru (sam kiedyś „przejechałem się” na Jean Claude Van Damme – obecnie po 4 rozwodach). To jednak za mało. Dobrze, jeżeli w bliskim otoczeniu znajdzie się starszy kolega, który może zaimponować wartościami, niestety to rzadka sytuacja.

Każdemu młodemu człowiekowi, który nie miał wzorca ojca mogę poddać kilka rzeczy do przemyślenia. Przede wszystkim szukać. W dobie internetu wystarczy wpisać w wyszukiwarkach nazwiska: Pulikowski, Pawlukiewicz, Gajda, Eldredge, Grzelak. Można czytać książki i publikacje, można oglądać nagrania na YT, można odsłuchiwać MP3.

Ważne jest aby dbać o swoją osobowość.  Jak powiedział Jacek Pulikowski „Nawet jeden zapalony papieros powoduje, że nie jesteś wolnym człowiekiem”. Do konwencjonalnych nałogów (alkohol, papierosy) doszła obecnie ogromna lista uzależnień związanych choćby z internetem. Trzeba walczyć z nałogami, a oprócz tego stawiać sobie wymagania. Nie muszą (nawet nie mogą) to być akcje w stylu „Od roku nie ćwiczyłem, za miesiąc muszę pobiec w maratonie”, bo skończy się to w najlepszym wypadku frustracją i kontuzjami a w najgorszym zawałem, udarem i zgonem na trasie. Poprzeczka powinna być zawsze zawieszona o stopień wyżej niż dzisiejsze osiągnięcie, np.: dziś robię 40 pompek, za miesiąc ma być 50. A przekładając to na kwestie ducha (wersja dla wierzących): dziś moja modlitwa trwa 10 minut, od przyszłego tygodnia będzie to 15.

Warto też „przeglądać się” w oczach innych ludzi. Słuchać krytycznych uwag, nawet tych mówionych ze złej woli. Znaleźć „trenera” duszy (znów wersja dla wierzących) czyli stałego spowiednika lub/i kierownika duchowego. I przede wszystkim pamiętać, że „Wstaję, upadam, upadam, wstaję, przegrywam walkę, kiedy się poddaję”.

Photo credit: La FoeZ’ / Foter / CC BY-NC-ND

O autorze

Marcin Brzostek

Mąż jednej żony, ojciec czwórki dzieci, inżynier. Miłośnik Orwella, sportów walki, starej dobrej science fiction i wysokich szlaków górskich.

Leave a Reply

%d bloggers like this: