KUCHNIA

Ciasteczka z Belem- niebo w gębie

Na łamach portalu wrodzinie.pl miałem przyjemność już pisać o moich pasjach historycznych, miałem okazję dzielić się moim świadectwem o relacjach z Bogiem. Nie pisałem jeszcze nigdy w dziale kulinarnym, a jeść bardzo lubię. Skłamałbym gdyby napisał, że każdy weekend spędzam na krzątaniu się po kuchni, brudząc się mąką, kosztując czy sos do potrawy jest odpowiedniej konsystencji. Lubię czasem coś ugotować ale muszę mieć do tego wenę lub musi mnie coś zainspirować. Taką inspiracją były ciasteczka, którymi się wręcz opychałem w Lizbonie- Pasteis de Belem. Chrupkie, delikatne, z doskonałym kremem- smak cynamonu, wanilii i cytryny. Jedno z najlepszych ciastek jakie w życiu jadłem. Wiekowa historia, pilnie strzeżony przepisz dodają smaku. Ale skąd się wzięły słynne babeczki?
Jak głosi legenda w czasie budowy klasztoru, budowniczy potrzebowali dużo białek by dobrze kleiła się zaprawa. Białka wykorzystywano ale co z żółtkiem? Wymyślono, że będą z nich robione ciastka, którymi będą karmieni robotnicy. To tak w skrócie. Sam klasztor zbudowany w stylu manuelińskim zapiera dech w piersiach. Piękny, duży, olśniewający bogactwem, zbudowany z dużą pieczołowitością o szczegóły. Porywający, zachęcający do podziwiania, mający do opowiedzenia wiele historii. Miejsce, które koniecznie trzeba zobaczyć w Lizbonie. Po zwiedzaniu warto się posilić i dopieścić kubeczki smakowe w kawiarni o wieloletniej tradycji „Pasteis de Belem”. To właśnie tu wypieka się oryginalne ciasteczka Belem. Gdzie indziej można kupić podróbki (nie zawsze gorsze) nazywane pasteis de Nata (z żoną żartowaliśmy że to- pasta denata). Jeżeli się nie wybieracie do odległej Portugalii, zachęcam Was do zrobienia tych pyszności w domu. Mojej żonie, z drobną (ale znaczącą)moją pomocą wyszły wyśmienite.
A o to jak zrobić pasteis de Belem:
Składniki (50-60 szt):
900g gotowego, mrożonego ciasta francuskiego zwiniętego w rulon (użyłem ciasta marki Blikle, które jest przygotowane na maśle)
masło do posmarowania foremek

krem:
500ml mleka
skórka obrana z 1 cytryny
1 laska cynamonu
60g mąki
500g cukru
250ml wody
7 żółtek

Do pieczenia pasteis de nata w Portugalii stosuje się specjalne foremki rozszerzane górą, zamiennie można użyć formy do mufinek, ja wykorzystałam blaszane foremki do babeczek.

Sposób przygotowania:
Rozmroź ciasto francuskie, jeżeli jest zrolowane z folią, rozwiń, usuń folię i zroluj z powrotem.
Foremki przeznaczone do pieczenia pasteis dokładnie wysmaruj miękkim masłem przy użyciu pędzelka.
Rulon ciasta pokrój na 1 – 1,5 centymetrowe kawałki. Każdy rulonik umieść w foremce tak, jak na zdjęciu poniżej i rozgnieć go palcami tak, aby ciasto wypełniło całą foremkę po brzegi. Foremki poukładaj na blasze do pieczenia.
Przygotuj krem: mąkę rozprowadź w niewielkiej ilości mleka, zamieszaj do całkowitego wyeliminowania grudek.
Pozostałe mleko wlej do garnka, dodaj cynamon i skórkę cytryny, podgrzewaj do zagotowania, wtedy dodaj rozprowadzoną w mleku mąkę, mieszaj, aż krem się ponownie zagotuje i odstaw na bok.
Do osobnego rondelka wsyp cukier i dolej do niego wodę. Podgrzewaj mieszankę wody i cukru do zagotowania, następnie gotuj dokładnie przez 3 minuty.
Tak przygotowany lukier dolewaj małymi partiami do wcześniej przygotowanej masy mlecznej, każdorazowo po dodaniu partii lukru dokładnie wymieszaj masę.
Po dodaniu całego lukru do masy mlecznej powstanie „baza” na krem. Wylej ją na sitko i przetrzyj – jest to konieczne, aby krem miał jednolitą konsystencję (na sitku pozostanie trochę grudek oraz skórka z cytryny i cynamon).
Do przetartej bazy dodaj żółtka i bardzo dobrze wymieszaj, żeby krem był aksamitny.
Piekarnik rozgrzej do 250 °C.
Kremem wypełnij przygotowane wcześniej foremki z ciastem mniej więcej do 3/4 wysokości.
Blachę z foremkami wstaw do piekarnika na 17-20 minut. Ciastka są gotowe, kiedy krem jajeczny jest wyraźnie skarmelizowany, a miejscami nawet zrumieniony.
Zachęcam by przeglądnąć inne przepisy, które różnią się od siebie. Babeczki są pyszne, smak niepowtarzalny. A ja pędzę do kuchni… może żona zrobi mi ciasteczka.

O autorze

Jerzy Borkowski

Historyk, nauczyciel, prywatnie mąż przepięknej Agnieszki. W wolnych chwilach rekonstruktor odtwarzający postać żołnierza z 20 Pułku Piechoty Ziemi Krakowskiej w SRH Wrzesień 39. Autor książki „Tajemnica nocy Dęba”. Prowadzi profil autorsko- historyczny Jerzy-Borkowski - Tajemnica Nocy Dęba
Lubi dobrą kuchnię, rubinowe wina, jazz i ogrom morza.

Leave a Reply

%d bloggers like this: