Zdrowie i uroda

Coś dla twardziela, czyli jak trenować bieganie

Zima była lekka więc sezon biegowy rozpoczął się wcześniej niż zwykle. Dla niektórych nie było przerwy. Ja także, jak co roku, przemyśliwałem, że wezmę się za siebie. I pewnie skończyło by się, jak co roku, na przemyśliwaniach gdyby nie pewien znajomy. Andrzej i Dorota odwiedzili nas tuż przed Dniem Żołnierzy Wyklętych. W rozmowach wyszło, że Andrzej startuje w 10-kilomertowym biegu Tropem Wilczym. 1 marca pojechałem z synem na festyn do Parku Skaryszewskiego żeby pokazać mu kawałek historii, zjeść cukrową watę i dopingować Andrzejowi.

Na starcie zobaczyłem ponad 800 osób w każdym wieku, nie brakowało też dobrze starszych ode mnie. Przez zimowo-łyse gałęzie drzew przeświecało późno zimowe słońce. Gruchnęła salwa odziału rekonstruktorów, którzy wcześniej odegrali potyczkę z UB-kami. Gęsty tłum zawodników z pewnym ociąganiem ruszył na trasę.

Po 32 minutach od startu na mecie pojawił się zwycięzca – młody zawodnik jednego z warszawskich klubów. Czas, jak na warunki trasy miał świetny a wygląd jasny i radosny. – No tak, młodość – pomyślałem. Ale gdy po kilku minutach na metę zaczęli wbiegać równie radośni moi rówieśnicy, a także starsi, coś we mnie zaczęło pękać. Ostatecznie lody lenistwa i niewiary w siebie puściły gdy zobaczyłem Andrzeja mijającego linię mety – decyzja zapadła. Biegam!

Nie chąc zmarnować zapału, jak to bywało już nie raz w przeszłości, wziąłem się do sprawy naukowo. W internecie wyszukałem portal dla biegaczy, a tam program treningowy dla takich zapuszczonych czterdziestoparolatków jak ja. Co prawda kiedyś biegałem, ale było to dawno… Jakieś 15 kilogramów temu.
Plan treningowy rozłożony jest na 8 tygodni. Na początku głównie się maszeruje a tylko czasem trochę biega: 5 minut marszu i 1 minuta biegu w 3-5 seriach. Z czasem proporcje biegu do marszu wzrastają. Na koniec mam przebiec bez przerwy 30 minut. Na tą chwilę biegam już serie po 2 minuty i dzielnie wypełniam tabelkę treningów. Obiecuję że za miesiąc napiszę jak mi idzie i że twardo trwam – a raczej biegam – w postanowieniu.

Jeżeli chcesz znaleźć plan treningowy dla siebie zajrzyj TUTAJ.

PS. Do zobaczenia na ścieżce w lesie lub parku.

Fot: M.G.N. – Marcel / Source / CC BY-NC-ND

O autorze

Rafał Karpiński

Mąż, ojciec jednej córki i dwóch synów. Człowiek wielu zawodów i zainteresowań. Konserwatysta. Miłośnik historii dwudziestego wieku.

Leave a Reply

%d bloggers like this: