Być mamą, być tatą

Czas zawsze odnajdziesz…

Początek wakacji poznajemy po tym, że pogoda w tropikalnej zrobiła się jesienna. Na facebooku zaś pojawiają się wpisy rodziców, lekko przerażonych faktem, że dzieci pozostają w domach, bądź szykują się wspólne wakacyjne wyjazdy. Komentarze w stylu „jak ja to przeżyję”, „byle do końca wakacji”, „ratunku pomocy co mam robić z trzy-, pięcio-, jedenastolatkiem w czasie wakacji, żeby nie zwariować”, niestety nie należą do rzadkości i obserwuję je cyklicznie co roku przy okazji wakacji, świąt, długich weekendów czy ferii zimowych.

I jakoś smutno mi się robi, że niektórzy rodzice najlepiej się czują jak dzieci w są w placówkach, na obozach, u babci, słowem wszędzie tylko nie z rodzicami. Może to moje skrzywione spojrzenie matki edukującej  domowo, która zasadniczo większość czasu spędza z dziećmi od zawsze, nie znając sytuacji „dzieci w placówkach i mam 6 godzin wolnego”. I jeszcze to lubi.

Tak się zastanawiam czemu nie lubimy spędzać czasu z dziećmi (tak wynika w mojej opinii z tych wpisów). Odpoczynek w ciszy  i bez dzieci też jest oczywiście potrzebny, ale przecież wakacje to taka kopalnia możliwości wspólnego rodzinnego spędzenia czasu. Nasze dzieci tylko raz mają 5,6 czy 10 lat i nigdy taki czas nie wróci. Niewykorzystany znika bezpowrotnie. Podobnie jak okazja zbudowania dobrej relacji, pobycia razem, wspólnej zabawy i śmiechów.

Co najlepiej pamiętamy z własnego dzieciństwa?

„Dziadek opowiadał mi pasjonujące historie o wojnie”.

„Robiłam z babcią pierogi”.

„Wieczorami mama czytała mi książki”.

” Majsterkowałem z tatą”

„Jeździliśmy na wycieczki”.

Nie za bardzo wiadomo jakże to się dzieje
że czas wtedy przychodzi gdy go wcale nie ma
i w sam raz tyle tylko ile go potrzeba
nawet we śnie gdy ciało podobne do duszy
kto ma czasu za dużo wszystko czyni gorzej

jeżeli kochasz czas zawsze odnajdziesz
nie mając nawet ani jednej chwili

ks. Jan Twardowski

 

O autorze

Anna Brzostek

Żona i mama czwórki dzieci. We wspólnocie Domowego Kościoła. Edukator domowy oraz redaktor. Przez kilkanaście lat zawodowo zajmowała się komunikacją z klientami i zarządzaniem kryzysowym. Lubi wspólne wieczorne oglądanie filmów z mężem oraz zwiedzanie Polski. Relaksuje się gotując, piekąc chleby i czytając książki podróżnicze oraz żywoty świętych.

3 komentarze

  • A ja rozumiem tych rodziców. Oprócz maluchów mam zbuntowanego 13- i 17-latka. Na obóz jechać nie chcieli, a spędzanie czasu z mamą ich już naprawdę nie interesuje (mam iść z nimi do parku, na plac zabaw, do zoo czy muzeum? Przerobiliśmy to, jak byli młodsi). Nudzą się, ile można oglądać mecze? Sama mam teraz wakacje, bo jestem nauczycielką, i ta sytuacja jest dla mnie naprawdę trudna.

    • Nastolatki to już powinny same sobie czas organizować. Można puzzle ułożyć, krzyżówki rozwiązywać (również w plenerze), zabrać młodsze rodzeństwo na ten plac zabaw, żeby rodzic mógł coś w domu ogarnąć, w piłkę pograć, na rowerze pojeździć, w kuchni pomóc, mieszkanie odkurzyć i wiele, wiele innych aktywności. Trzeba tylko ZDROWO SIĘ PONUDZIĆ, żeby na te pomysły wpaść, a nie robić wszystko pod dyktando rodziców.

  • To prawda. Przestałam zasypywać ich propozycjami i zwracać uwagę na marudzenie i ogarnęli się. Może rzeczywiście warto się czasem ponudzić?

Leave a Reply to B. Cancel reply

%d bloggers like this: