Społeczeństwo

Destrukcyjny dekonstrukcjonista (w dodatku w depresji)

Mały chłopiec ma w sobie wielką pasję poznawczą: potrafi zdemontować każdą zabawkę, ponieważ „musi” poznać zasadę jej działania. Najbardziej szczęśliwy jest, gdy rozmontuje, a potem zmontuje – i znowu działa! Niestety, w przypadku kota, nie działa… Kot zdemontowany, rozłożony na głowę, tułów i łapy, po ponownym zmontowaniu całości, nie zamiauczy. A myszy chichoczą w zachwycie!

Otóż współczesny dekonstrukcjonista nie jest dzieckiem, wprost przeciwnie, to wielki badacz kultury. Przekonany o swojej wszechwiedzy próbuje „ratować” świat, bowiem uzurpuje sobie prawo do bycia zbawicielem ludzkości. Jego ambicją jest wyzwalanie – od kanonów estetyki, od opresyjności szkolnictwa, od konwenansów obyczajowości, od zależności rodzinnych, od przesądów religii.

Dekonstrukcjonizm nawet specjalnie mnie nie przeraża, bo skoro coś można zdemontować, to któż oprze się pokusie…? Stawiam głośno to retoryczne pytanie, chociaż kryje się w nim pułapka: są tacy, którzy potrafią oprzeć się pokusie! To szlachetni i odważni ludzie, których nie pochłonęła „galopująca prostytucja”, że zacytuję piosenkę Republiki. Nie przeraża mnie dekonstrukcja sama w sobie, natomiast odczuwam przemożną odrazę do dekonstrukcji, która zmienia się w destrukcję. Szaleństwo takiej postawy powoli przynosi światu unicestwienie. Niszczenie domów, szkół, świątyń – w imię tzw. wyzwolenia od zniewolenia rodziną, edukacją, religią – rychło zmiecie istotę ludzką z powierzchni ziemi.

A wszystko skończy się wyzwoleniem od grawitacji, tego najkoszmarniejszego „ograniczenia”! Jak jednak pozbyć się grawitacji? Ach, wystarczy ziemię pozbawić jej masy, jej ciężaru właściwego, który jest niewłaściwy. Ale wówczas…? Tak, tak, wówczas nastąpi katastrofa. Unicestwienie uniwersum. Dekonstrukcjonista nareszcie osiągnie swój cel: „wyleczy” nas z życia, a sam odleci statkiem kosmicznym, aby wprowadzać swoje idee na innych planetach.

 

Ilustracja: Jacek Sroka, Ćwiczenia ze słońcem (2005)

O autorze

ks. Stefan Radziszewski

urodzony w 1971 r., dr hab. teologii, dr nauk humanistycznych, prefekt kieleckiego Nazaretu; miłośnik św. Brygidy Szwedzkiej i jej "Tajemnicy szczęścia" oraz "Żółtego zeszytu" św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Czciciel s. Wandy od Aniołów. Od 4 listopada 2020 r. odpowiedzialny za życie duchowe Parafii Przemienienia Pańskiego w Białogonie. Najważniejsze publikacje: "Kamieńska ostiumiczna" (2011), "Siedem kamyków wiary" (2015), "Pedagogia w świecie literatury" (2017), "777 spojrzeń w niebo" (2018).

Leave a Reply

%d bloggers like this: