Rodzina

Dom naszych marzeń

Dom… Trzy litery i tysiąc znaczeń… Będę pisała o marzeniach, o czymś bardzo intymnym, a paradoksalnie o czymś uniwersalnym.

Czym jest dom? Czy to mieszkanie w bloku ciasnym jak ściśnięte ze sobą pudełka od zapałek? Krzywy prostokąt z trójkątnym dachem narysowany niewyrobioną ręką dziecka? Może drewniana chata w górach? Klimatyczna kamienica przy urokliwym ryneczku starego miasta? A może któryś pałac z Konstancina? Wszystko to może być domem, albo może nim nie być…

Dom to nie tylko miejsce zamieszkania. Przede wszystkim tworzą go ludzie – gospodarze i inni domownicy. Można zbudować dom w kilka miesięcy, jednak dom to taki przedziwny twór, który się cały czas przekształca i stwarza przez zamieszkujących go ludzi.

Wystarczy wejść do czyjegoś domu, by od razu wyczuć panujący tam klimat. Nie tyle istotne jest czy panuje w nim sterylny porządek, co raczej czy można tam zastać otwartych gospodarzy, uśmiech i kubek ciepłej herbaty. Czy w tym domu można znaleźć słuchające ucho przychylne do szczerej rozmowy, kogoś z kim można się pośmiać lub popłakać.

Przecież nie przychodzimy do kogoś, by go ocenić, zobaczyć jak mieszka i się porównywać – kto ma lepiej, a kto gorzej… Kto ma świeże kwiaty w wazonie, a komu plączą się po podłodze kłębki kurzu… Przychodzimy do drugiego domu, by się spotkać, by z kimś pobyć i trwać z naszym życiem z naszymi radościami i smutkami.

Zawsze marzyłam, by stworzyć dom pełen ciepła i miłości. Dom, w którym każdy będzie się czuł bezpiecznie i dobrze. Taki dom próbuję tworzyć razem z mężem, bo razem sobie taki dom wymarzyliśmy od czasów narzeczeńskich Na pewno wiele pracy musimy jeszcze włożyć w tworzenie naszego gniazdka, bo to jest ciągły proces, który będzie trwał przez lata. W każdym razie cały czas się staramy i chyba o tą nieustanną troskę chodzi w życiu. Nie o to, by osiągnąć jakiś cel, tylko by cały czas do tego celu dążyć i nigdy nie ustawać w drodze.

Nasz dom marzeń jest domem, gdzie mąż zawsze znajdzie szacunek i uśmiech żony na powitanie, przytulenie i podziw. Dom, w którym dzieci będą otoczone wielką miłością, troską i zrozumieniem, gdzie będą miały warunki, by wzrastać, bawić się i uczyć. Dom, który zawsze będzie miał drzwi szeroko otwarte dla rodziny, przyjaciół, znajomych bliższych i dalszych. Dom, który zawsze przygarnie strapionego wędrowca. Dom, który żyje, bo cały czas są w nim ludzie i rozwijające się relacje. Dom, do którego każdy chętnie przychodzi i chętnie do niego wraca.

Taki dom zapamiętałam z czasów dzieciństwa i taki dom chcę dalej tworzyć… Dom, to nie tylko jest konkretne miejsce w którym mieszkamy, bo ciągle się tułamy w wynajmowanych mieszkaniach. Nasz dom jest tam – gdzie my jesteśmy i mieszkamy.

Nie będziemy zapuszczać korzeni w materialnych murach i przedmiotach, mimo wielkiego szacunku do pamiątek rodzinnych oraz pracy rąk naszych przodków, my przez całe życie będziemy pielgrzymami… Naszym domem, do którego zmierzamy jest Ojczyzna Niebieska. Chodźcie tam z nami, a tymczasem ogrzejcie się z nami przy tymczasowym, ziemskim ognisku domowym.

Photo credit: Internet Archive Book Images via Foter.com / No known copyright restrictions

O autorze

Zuzanna Zarzycka

Założycielka klubu mam na warszawskich Bielanach -
www.spotkaniamam.pl - prowadzi również warsztaty dla żon. Publikuje na łamach miesięcznika kobiecego "List do Pani". Wieloletnia instruktorka ZHR, obecnie członkini Kapituły Harcerki Rzeczypospolitej przy Mazowieckiej Chorągwi Harcerek. Prywatnie szczęśliwa żona, ze szczególnym błogosławieństwem Bożym, bo w ciągu 4 lat urodziła trójkę wspaniałych dzieci. Uwielbia piec ciasta, spotykać się z przyjaciółmi, wędrować po górach oraz jeździć na łyżwach. Jej największym marzeniem jest dążenie do świętości.

Leave a Reply

%d bloggers like this: