Wiara

Fox Vardy

Pewne elementy z boiska można przełożyć na nasze życie chrześcijańskie.

Premier League już na finiszu, ¾ sezonu za nami. Główni pretendenci do tytułu tylko na początku mogli liczyć na zwycięstwo, teraz jedynie Tottenham ma jeszcze jakieś szanse na „wyrwanie” mistrzostwa piłkarzom… Leicester City! Największe angielskie potęgi, Manchester United, Chelsea Londyn, Manchester City, Arsenal Londyn czy Liverpool (chociaż ten przez ostanie sezony jest zdecydowanie w słabszej formie), już na początku rundy jesiennej nie dawały sobie szans na mistrzostwo. Pierwsze mecze dla Czerwonych Diabłów były bardzo udane, jednak coś zaczęło się psuć od meczu ze Swansea, następnie odpadli z Capital One Cup w 1/8 finału, potem z fazy grupowej Ligi Mistrzów. Jednak najcięższym miesiącem był grudzień (4 porażki i 2 remisy). The Blues fatalnie zaczęło cały sezon – wiele porażek już na początku rundy ligowej, porażka w Capital One Cup, a ostatnio jeszcze pożegnanie z Ligą Mistrzów i FA Cup. W gronie faworytów najlepiej wypada Man City – zwycięstwo w Capital One Cup, 4. miejsce w lidze; walczą dalej w fazie pucharowej LM. Kanonierzy również dobrze weszli w sezon, jednak w okresie poświątecznym zdarzyło się im za dużo „wpadek”: odpadli z wszystkich pucharów, zarówno angielskich, jak i europejskich. Warto też wspomnieć o Świętych i Łabędziach – nie radzą sobie równie dobrze, jak w ubiegłym sezonie, ale jeszcze kilka lat temu marzyliby o tak korzystnych wynikach. Ostatnią drużyną, która posiada jakiekolwiek szanse na tytuł Premier League jest Tottenham. Koguty tracą 5 punktów do lidera, a pozostało jeszcze tylko 7 meczów.

Czarnym koniem tegorocznych rozgrywek jest Leicester City. Lisy w ubiegłorocznym sezonie zajęli dopiero 14. miejsce. A teraz prowadzą i tytuł jest z każdym meczem coraz bliżej. Jak na razie w 31 rozegranych meczach ponieśli tylko 3 porażki. Gdyby ktoś rok temu powiedział, że to Lisy będą liderem ligi angielskiej, z pewnością zostałby wyśmiany. A jednak Leicester City, prawdziwy Kopciuszek ligi angielskiej, prawdopodobnie sięgnie po mistrzowski tytuł.

Nie można przy tej okazji nie wspomnieć o genialnym snajperze drużyny, którym jest niesamowity Jamie Vardy. Ten 29-letni zawodnik nie przejawiał jakichś większych umiejętności w poprzednich sezonach, chociaż zawsze był pracowity na boisku (a jeszcze kilka lat temu pracował w sklepie, nosząc kartony). Oczywiście strzelał wiele goli, jednak w tym sezonie… Vardy raz po raz wpisuje się na listę strzelców! Okazuje się, iż zawsze lepszy runner niż striker.

Przed Lisami ważny mecz ze Świętymi, który będzie 3 kwietnia. Trzymamy kciuki.

* * *

Pewne elementy z boiska można przełożyć na nasze życie chrześcijańskie. Lisy przez swoją pracę są bliskie osiągnięcia czegoś, co wydawało się po ludzku niemożliwe. Również i my, przez nasze zaangażowanie i ciężką pracę możemy osiągnąć wiele. Warto nad tym pomyśleć, szczególnie pod koniec Wielkiego Postu… Czy jestem gotowy na ciężką pracę w swoim życiu, szczególnie tę pracę duchową? Czy chcę być Dawidem, któremu niestraszny żaden Goliat?

 

O autorze

Łukasz i Tomasz Chowaniec

Łukasz Chowaniec – alumn WSD w Kielcach; związany z wolontariatem ŚDM, „Szlachetną Paczką”; lubi spędzać wolny czas grając w piłkę nożną.

Tomasz Chowaniec – alumn WSD w Kielcach; lubi czytać książki, poznawać historię dwudziestowiecznej Polski; angażuje się w akcje i szeroko pojętą działalność społeczną.

Leave a Reply

%d bloggers like this: