Wiara

Niedziela Palmowa

Jezus wjeżdża na osiołku do Jerozolimy. Odważny, gotowy, świadom zagrożeń. Jedzie sięgnąć po dojrzały owoc swojego życia.

Często jest tak, że wiwatujemy i śpiewamy pieśni pochwalne Bogu, gdy wszystko się układa. Niesiemy palmy i szczycimy się z naszej wiary. Gdy jednak Pan zaprasza nas do pójścia za Nim drogą krzyża, doświadczenia i prześladowania, nasze twarze przybierają inny wyraz. Zapał niknie, siły słabną, a nasze zachowanie nie przypomina ufnej postawy ucznia, lecz zdrajcy.

Abp Fulton Sheen pisze: „Istnieje historia zakonnicy, która pewnego dnia odkurzała mały obraz Pana Jezusa w kaplicy. W pewnym momencie obraz spadł na podłogę. Podniosła go, pocałowała i odstawiła na miejsce mówiąc: „gdybys nie spadł, nigdy bym Cie nie pocałowała.” Zastanawiam się, czy Pan Jezus nie myśli o nas w ten sam sposób, ponieważ gdybyśmy nigdy nie zgrzeszyli, nie moglibyśmy Go nazwać Zbawicielem.”

O autorze

Krystyna Łobos

Żona, matka dwóch synów i córki. Z wykształcenia filolog i piarowiec. Rzecznik Orszaku Trzech Króli w Rzeszowie. Perfekcjonistka na odwyku. Woli pisać niż mówić. Lubi włóczyć się po górach, słuchać ludzi, czytać powieści fantasy oraz dobre komiksy. Uwielbia rodzinne seanse filmowe i długie rozmowy z mężem.
Na Facebooku prowadzi stronę Siemamama

Leave a Reply

%d bloggers like this: