Historia

Otwieramy papieski garaż

Franciszek wzbudził sensację, gdy po raz pierwszy pojawił się w granatowym fordzie focusie żandarmerii watykańskiej. Dzisiaj już przyzwyczailiśmy się do tego, że Papież używa skromnych samochodów, również w czasie swych podróży, by dać przykład skromności i umiarkowania. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że papieże jeżdżą samochodami od niedawna, tzn. od pontyfikatu Piusa XI (1922-39), a jeszcze na początku XX wieku Pius X korzystał z karocy

Przez wieki papieże podróżowali w karocach, chociaż byli i tacy, którzy sami dosiadali konia. Dlatego w Watykanie działały duże papieskie stajnie – oprócz koni trzymano w nich również muły używane do ciągnięcia wozów, którymi przewożono towary.

Z karocy do automobilu

Samochody pojawiły się tutaj już na początku XX wieku za pontyfikatu Piusa X. W 1909 r. arcybiskup Nowego Jorku, późniejszy kardynał John Murphy Farley podarował Papieżowi pierwszy samochód – Italia 20/30, wyprodukowany przez fabrykantów samochodów z Turynu, Locatiego i Torrettę. Oczywiście, w tamtych czasach automobile tworzono w sposób bardzo rzemieślniczy. Piusowi X podarowano następnie fiata i samochód amerykański, ale pozostawały one w garażu, bo Papież nie lubił automobili i nigdy z nich nie korzystał. Chociaż prawdę mówiąc, w tamtych czasach wożono Papieża jedynie do Ogrodów Watykańskich na spacery, więc karoca całkowicie wystarczała.

Papież zafascynowany samochodami

Piusa XI, w odróżnieniu od poprzednika, pasjonowały auta. Damy z Mediolanu podarowały mu w 1922 r. samochód marki Bianchi, model 15. Był to pierwszy papieski samochód wykorzystany do oficjalnej ceremonii publicznej – 1 września 1922 r. przewieziono nim z Rzymu do Loreto figurkę Matki Bożej Loretańskiej. Watykańskie samochody miały wówczas rejestracje korpusu dyplomatycznego, czyli CD. Piusowi XI tak się spodobało to auto, że kilka lat później podarowano mu następny pojazd tej samej marki, ale już model 20 – uroczystość jego przekazania Papieżowi odbyła się we wrześniu 1926 r. na dziedzińcu św. Damazego, który sąsiaduje z Pałacem Apostolskim. Dziedziniec ten stał się tradycyjnym miejscem prezentowania papieżom nowych samochodów.

Pius XI otworzył dla samochodów bramy Watykanu, a jednocześnie zlikwidował służbę karoc ciągniętych przez konie – 1 stycznia 1928 r. w gazecie „L’Osservatore Romano” pojawiła się informacja na temat tej małej rewolucji w watykańskim transporcie.

W 1929 r. na mocy traktatów laterańskich zawartych między Królestwem Włoch i Stolicą Apostolską powstało Państwo Watykańskie. Stworzono w nim biuro motoryzacyjne, gdzie rejestrowano samochody. Watykańskie rejestracje były białe z czerwonymi numerami – dla samochodów z garażu papieskiego, a z czarnymi – dla pozostałych (samochody transportowe, służbowe i prywatne). Gdy powstało państwo papieskie, Pius XI zaczął dostawać samochody, a wśród nich z wielką pompą podarowano mu wspaniałego fiata 525. Samochód przetransportowano do Rzymu pociągiem, a 21 kwietnia 1929 r. z siedziby Fiata do Watykanu prowadził go Felice Nazzaro – najsłynniejszy wówczas włoski kierowca, który miał również zaprezentować auto Papieżowi. Gdy jednak przyjechał na dziedziniec św. Damazego, był tak wzruszony i zażenowany, że nie mógł wymówić słowa, dlatego informacje o samochodzie przekazał Piusowi XI sam szef Fiata, senator Giovanni Agnelli.

Nieco później, 1 maja tegoż roku, Papież otrzymał następny samochód – tym razem był to dar członków Automobilklubu Mediolańskiego, którzy zamówili auto w znanej wówczas firmie konstruktorów samochodowych Isotta Fraschini. Z okazji wręczenia modelu 8A odbyła się do Rzymu pielgrzymka samochodowa – uczestniczyły w niej 132 samochody, które dotarły na dziedziniec Pałacu Apostolskiego. Delegacji automobilistów przewodził senator Silvio Crespi, szef Automobilklubu Mediolańskiego.

Trzeci papieski samochód pochodził ze Stanów Zjednoczonych. Podarowali go bracia Graham, żarliwi katolicy, którzy byli również członkami największej organizacji katolickiej – Rycerzy Kolumba. Jak zwykle uroczystość odbyła się na dziedzińcu św. Damazego, ale tym razem Papież zapragnął przejechać się po Ogrodach Watykańskich nowym samochodem marki Graham-Paige. Piusowi XI bardzo podobało się to auto i to właśnie nim po raz pierwszy w historii opuścił Watykan, udając się do Bazyliki Laterańskiej z okazji 50. rocznicy swoich święceń kapłańskich – było to 22 grudnia 1929 r. Papież korzystał z auta Graham-Paige przez cały swój pontyfikat; podróżował nim również jego następca – Pius XII.

Oczywiście, i inne firmy automobilistyczne zadbały o to, by w papieskim garażu znalazły się ich samochody. I tak 6 czerwca 1930 r. Pius XI odebrał dar firmy Citroën Italiana. W tym samym roku Watykan kupił dla Ojca Świętego pierwszy samochód firmy Mercedes-Benz model Nürburg 460. W odróżnieniu od wszystkich aut podarowanych Papieżowi, które były koloru ciemnoamarantowego, ten ostatni pojazd był czarny. Ponieważ nie było już do dyspozycji karoc, dla współpracowników Papieża kupiono 10 samochodów marek Cadillac i Buick.

W 1932 r. znany włoski przedsiębiorca budowlany Leone Castelli podarował Piusowi XI następny samochód – na podwoziu Mercedesa Ercole Castagna zrobił specjalną karoserię z otwieranym automatycznie dachem, dzięki czemu Papież mógł wsiadać do auta bez konieczności schylania się.

Nowi papieże, nowe samochody

Gdy w 1939 r. zmarł Pius XI, jego następca pojechał mercedesem poprzednika na Lateran na ingres do Bazyliki Rzymu. Tym samym autem Pius XII pojechał w lipcu 1943 r. do dzielnicy San Lorenzo, która została zbombardowana przez aliantów. Niestety, gdy trzeba było wracać, samochód nie odpalił i Papież wrócił do Watykanu małym fiatem topolino inż. Galeazziego.

Po II wojnie światowej postanowiono zakupić dla Piusa XII dwa nowocześniejsze samochody – wybór padł na wspaniałe auta marki Cadillac. Papież używał tych samochodów do przejazdów do swej letniej rezydencji w Castel Gandolfo, w której spędzał wiele miesięcy w roku i w której zmarł latem 1958 r.

W odróżnieniu od swoich poprzedników Jan XXIII bardzo często opuszczał Watykan, by odwiedzać rzymskie parafie, więzienie, szpital czy chorego przyjaciela. Najpierw podróżował watykańskimi cadillacami, ale z czasem kupiono nowe samochody – chryslera, którego karoserię wykonał w Turynie konstruktor Giacinto Ghia (było to jeszcze przed zakupem turyńskiej firmy przez Forda), oraz mercedesa 300, który stał się ulubionym autem Papieża.

Paweł VI – papież podróżnik Paweł VI był papieżem, który rozpoczął podróże apostolskie po świecie. Latał, oczywiście, samolotami, ale w odwiedzanych miejscach przemieszczał się samochodami, które dawali do jego dyspozycji gospodarze podejmujący go w różnych krajach. I tak w czasie podróży do Jordanii korzystał z pojazdów wojskowych króla, w Indiach – z samochodu premiera, w Nowym Jorku przemieszczał się dużym samochodem marki Lincoln amerykańskiej administracji, w Fatimie rolls-royce’em, którego dał mu do dyspozycji rząd Portugalii, w Bogocie przybył na Konferencję Biskupów Ameryki Łacińskiej land roverem, po ulicach Manili jeździł wraz z prezydentem Ferdinandem Marcosem samochodem marki Cadillac. Do przemieszczania się w Rzymie i ogólnie we Włoszech Paweł VI używał natomiast mercedesa 600, modelu „krótkiego”. W czasie pontyfikatu Pawła VI w Watykanie pojawił się też nowy rodzaj samochodu – jeep. Gdy Papież zrezygnował z używania w czasie audiencji „sedia gestatoria”, czyli rodzaju lektyki, dzięki której mógł być widoczny przez pielgrzymów nawet z daleka, powstał problem, czym ją zastąpić. Rozwiązaniem okazał się samochód typu jeep – Papież mógł nim jeździć po Placu św. Piotra w czasie audiencji na otwartej przestrzeni. W watykańskim garażu pojawiła się wtedy biała toyota typu land cruiser. Stała się ona poniekąd symbolem papieskich audiencji.

Dla Pawła VI samochód był nieodzownym „narzędziem” jego misji i działalności duszpasterskiej. Pontyfikat jego następcy – Jana Pawła I był bardzo krótki – trwał 33 dni, podczas których Papież korzystał z mercedesa 600 zakupionego przez poprzednika. Po nagłej śmierci Jana Pawła I rozpoczął się prawie 27-letni pontyfikat Jana Pawła II. Ale samochody Papieża z Polski to już osobna historia…

O autorze

Włodzimierz Rędzioch

Inżynier, publicysta, watykanista. Pochodzi z Częstochowy. Rzymski korespondent tygodnika „Niedziela” oraz współpracownik amerykańskiego miesięcznika „Inside the Vatican”. Autor wielu książek. Odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu św. Sylwestra Papieża.

Leave a Reply

%d bloggers like this: