Wiara

Sancti illuminati

Pan Jezus oświecił umysły apostołów, aby rozumieli Pisma (Łk 24, 45). W wieczerniku Zmartwychwstały obdarza uczniów łaską, którą w skrócie nazywamy oświeceniem. To wcale nie oznacza, że wcześniej uczniowie „nie rozumieli”. Rozumieli, rozumieli – ale teraz rozumieją głębiej. A nade wszystko otrzymują moc Ducha Świętego, by to, co „zrozumieli” głosić innym. Komu? Wszystkim, bo każdy powołany jest do zbawienia!

To właśnie „oświeceni” z wieczernika pójdą na krańce ziemi, aby wzywać do nawrócenia i głosić, że Jezus z Nazaretu jest jedynym Zbawicielem świata. Powiem uczciwie, że owo „oświecenie” z ostatniego rozdziału Ewangelii Łukasza wywołuje u mnie swoiste zakłopotanie. Oświeceni? Illuminati? Gnostycy? Właśnie tacy byli najwięksi, nieprzejednani wrogowie Chrystusa, przeciwnicy Boga, którzy z nienawiścią patrzą w stronę Pańskiego krzyża. Obłudni faryzeusze, oświeceni w sensie znajomości Pisma, ale z pogardą patrzący na wszystkich wokół. Jak zatem rozumieć „oświecenie” chrześcijańskie?

To proste: wystarczy sięgnąć po filologię i ortografię. Pobożny katolik powinien być oświecony, bo w jaki sposób ciemniak mógłby głosić Dobrą Nowinę…! Jednak zamiast wymądrzania się i zarozumialstwa, pychy intelektualnej i nadętego cynizmu, potrzebny jest luz. Pobożny luz. Tak jest, pobożny i pokorny luz, który daje oświecenie (po hiszpańsku „luz” oznacza „światło”). Skoro Pan Jezus nazywa siebie Światłością (J 8, 12), to przemieniajmy się w pokorne świetliki! Tyle filologia. Ale mamy jeszcze dwa słowa z ortografii. Prawdziwy uczeń Jezusa to człowiek, który swoje oświecenie zamienia w świętość:

OŚWI-E-CENIE        =          OŚWI-Ę-CENIE…

a skoro już „E” zamieniamy na „Ę”, to jeszcze z „O” wypada zrobić „Ó”:

O-ŚWIĘCENIE         =            Ó-ŚWIĘCENIE!

To wszystko? No tak! Na tym polega nasze powołanie. Bóg powołał nas do życia, do miłości i do świętości. Droga zbawienia to droga uświęcenia.  W Ewangelii Pan Jezus oświecił ich umysły, aby rozumieli Pisma. W wieczerniku Zmartwychwstały obdarza uczniów łaską, uświęceniem, aby głębiej rozumieli wszystko. Otrzymali moc Ducha Świętego, by głosić orędzie zbawienia: Bóg jest Światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności (1 J 1, 5)!

O autorze

ks. Stefan Radziszewski

urodzony w 1971 r., dr hab. teologii, dr nauk humanistycznych, prefekt kieleckiego Nazaretu; miłośnik św. Brygidy Szwedzkiej i jej "Tajemnicy szczęścia" oraz "Żółtego zeszytu" św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Czciciel s. Wandy od Aniołów. Od 4 listopada 2020 r. odpowiedzialny za życie duchowe Parafii Przemienienia Pańskiego w Białogonie. Najważniejsze publikacje: "Kamieńska ostiumiczna" (2011), "Siedem kamyków wiary" (2015), "Pedagogia w świecie literatury" (2017), "777 spojrzeń w niebo" (2018).

Leave a Reply

%d bloggers like this: