Niektórzy pewno wiedzą, że jesteśmy zaprzyjaźnieni z portalem Polska Canada (polskacanada.com). Nieoceniony Aleksander Rybczyński nadesłał nam takie oto info:
„Dzisiaj w biuletynie tylko jeden wiersz. Otrzymaliśmy go od Piotra Wojciechowskiego, który napisał: Posyłam dla „Polska Canada” wiersz, chropawy, może niedopracowany, ale sumieniem przegryziony i na czasie.
Wiersz jest aktualny, poruszający i natchniony. Niech nam wszystkim doda sił i otuchy!”
Przeczytałem – wzruszyłem się – przez chwilę dumałem nad poezją Brylla, nad Lady Lazarus Sylvii Plath, nad Wskrzeszeniem Łazarza na płótnach artystów (szczególnie porusza mnie Duccio di Buoninsegna, u którego Marta w czerwonej szacie, padająca na twarz przed Jezusem, jest niczym Maria z Magdali przed Zmartwychwstałym na obrazie Noli me tangere Giotta).
A później pomyślałem, że musicie to przeczytać…
Piotr Wojciechowski
Spętany jeszcze
Nie śmiem Cię prosić Święty Mocny
Od powietrza od wojny od ognia
Przez niebo czarne i milczące
Rozmawiam z Tobą w dziwnych dniach.
Chorych i zmarłych liczą wszyscy
Maski i łóżka, respiratory,
Miliardy strat, ministrów chorych.
Ja liczę, że jest Wiekuisty
Mocny Jakuba i Proroków
Ja liczę, że wciąż wisisz Chryste
Sam Cię przybijam rok po roku
Środa po wtorku grzech za grzechem
Smutno i wstyd, że to przeze mnie
Cierpisz zarazy epidemie
Kaszlesz i dławisz się oddechem.
Za oknem ciemność świateł mało
Nie proszę aby się udało
Nagłe już dzisiaj Zmartwychwstanie
Pełne – pstryk – wszystkich uzdrowienie – ,
Lecz wołam w ciemność – spraw to Panie
By świat jak Łazarz w grocie ciemnej
Usłyszał, że Przyjaciel wzywa.
I z groty wywlókł się spętany.
Już cuchnął, tak to z martwym bywa.
Ja też ku Tobie, w czasie marnym
Pełznę, krępują mnie jak płótna
Winy, co głupsze niż powszednie,
Pycha istnienia, słabość smutna.
Za oknem czarno, daj bym poznał
Tę piękną ciemność Twego znaku.
Przyszłość to Ty. A więc niegroźna
Inna prognoza. Matko ratuj.
Leave a Reply