Rodzina

Szczęśliwa rodzina

Gdy byłam dzieckiem, zastanawiałam się, co to znaczy szczęśliwa rodzina i jak to się dzieje, że gdzieś pomiędzy rodzeństwem są silne relacje, a gdzie indziej są mizerne lub pozornie ich brak.

Przez pewien czas, wydawało mi się , że za silne i mocne relacje odpowiada ilość dzieci. Gdy rodzina jest duża, wtedy te relacje są mocniejsze. Wpływa na to wspólne przebywanie ze sobą, najlepsze wspomnienia, a jeśli nawet te smutne, to i tak wspólne.  Niestety. Sprawdzając tę teorię, nie znalazłam potwierdzenia na tyle, by stało się to regułą. Jakiś czas temu słuchałam opowieści jedynaczki, o tym jak marzyła o rodzeństwie. Dlatego tak się cieszyła, gdy za mąż wychodziła za chłopaka z rodziny wielodzietnej. Cóż za rozczarowanie, gdy okazało się, że pomiędzy jej mężem, a resztą rodzeństwa jest rywalizacja, zawiść i zazdrość.

Potem pomyślałam, że to sprawa pieniędzy. Tak , tak, pieniądze wiele ułatwiają. Możemy mówić, że się nie liczą, że nie czynią nas, że o nas nie stanowią, a jednak… Pieniądze wiele ułatwiają. Co takiego czynią lżejszym, jeśli idzie o wychowanie dzieci? To bardzo proste! Pomagają zabrać dziecko do kina, na pizzę, na lody. Pomagają kupić zabawki marzeń, buty, sukienkę, czy też strój rycerza. To naprawdę pomaga w budowaniu, jednak czy może służyć za fundament ? Nie. Obserwowałam wszak rodziny, gdzie nie brakowało pieniędzy, a jednak relacje były bardzo słabe.

Zdecydowanie to co jest ponad inne, co musi być i to w obfitości, czego nie da się pominąć , a co mnoży się gdy się dzieli, to MIŁOŚĆ. ( Jeśli w rodzinie wielodzietnej podstawą jest miłość, to jest to prawdziwie dzieło Boże).  Ona jest pewnikiem szczęścia rodzinnego i głębokich relacji. To przecież banalne, prawda?

Jestem przekonana, że wielu czytelników pomyślało,  że będzie o miłości, bo przecież o czym…?

Tylko z miłością jest taki problem, że każdy rozumie ją inaczej. Dla jednej matki miłością będzie pobłażanie dziecku, kiedy o coś prosi i zanosi się płaczem. Pamiętam, że przeogromnie za to kochałam moją babcię Sabinę. Ona nie umiała odmówić płaczącemu dziecku, miała tzw miłosierdzie. Natomiast dla innej matki miłością będą zasady, które pomogą dziecku wyrosnąć na dobrego człowieka. Przed oczami stoi mi znajoma koleżanka, która z zasady nie daje dzieciom cukru i pszenicy.  Z miłości. Chociaż dzieci gdy dopadną, pałaszują…

Miłością dla jednych rodziców będzie kupowanie dziecku wielu rzeczy, sprzętów elektronicznych, gadżetów itp

Dla innych to będą wspólne wędrówki, wieczory przy książce i pogadanki.

Jestem przekonana, że prawie każdy rodzic pragnie, by jego rodzina była szczęśliwa , a jego dzieci miały silne relacje pomiędzy sobą. Nie da się ich uzyskać, bez autentycznego oddania się.

To jest ogromnie trudna praca. Oczywiście nikt nigdy nam nie da gwarancji, ale ze wszystkich swoich obserwacji poczynionych w rodzinach, gdzie dzieci miały dobre i silne relacje, była miłość rodziców.

Pierwsza szkoła miłości, pierwsza szkoła szacunku, pierwsza szkoła Wiary.

Nie znam rodziny, która przeżywa swoje dzieje bez doświadczeń, trudów i boleści. Owszem, nie wszędzie są one jednakowe. Owszem, nie wszystkich dotyczy ten sam rodzaj zmagań. Przed oczami mam do dziś rodzinę, gdzie matka robiła co mogła, a ojciec… odwrotnie. Dramat tej rodziny przypomina mi się, gdy odwiedzam rodzinne strony. Do dziś ostała się chyba już tylko owa dobra matka i z trójki rodzeństwa tylko córka…

Miłość rodziców – obojga rodziców – to podstawa szczęścia rodzinnego. To szansa – nie gwarancja – na dobre relacje pomiędzy rodzeństwem. Gdy dzieci wzrastają w rodzinie prawej i szlachetnej.

Miłość mężczyzny i kobiety – raz jako małżonków, a dwa jako rodziców, daje dzieciom fundament. Na nim wybudują w przyszłości swój świat. Chociaż natura człowieka skażona jest grzechem, a co za tym idzie, każdy z nas bierze udział w walce z ojcem kłamstwa, to jednak miłość domu rodzinnego jest takim kołem ratunkowym.

Praca to trudna, praca to długa… jednak warta podjęcia. W trudzie i w bólu rodzi się to co cenne. Wszystkim rodzicom , a szczególnie tym, którym trudniej, zmagającym się z brakiem wsparcia i pomocy, życzę odwagi.

Miłość zawsze wygrywa. W zasadzie ona już wygrała. Raz na zawsze !!!

Photo: National Library of Ireland on The Commons / Foter / No known copyright restrictions

O autorze

Iga Stolar-Łypczak

Żona. Matka. Familistka. Studia UKSW i KID. Założycielka klubu "Karmelowe dzieci". Poza duchowością karmelitańska interesuje się angelologia i nauką o czyśćcu. Wielbicielka kuchni włoskiej, bezglutenowej i własnych wypieków. Uwielbia czytać. Ma słabość do mantylek, kawy, czarnej herbaty i rodzin wielodzietnych.

Leave a Reply

%d bloggers like this: