Zabawa

Teatralne szaleństwo dla całej rodziny

Jeśli jeszcze nie próbowaliście wspólnego wystawiania sztuki, zaufajcie, satysfakcja gwarantowana. Jeśli już kiedyś zamienialiście siebie w aktorów, a dom w teatr, to jestem przekonana, że nie trzeba was zachęcać. Poniżej przedstawiam pomysł na małe teatralne szaleństwo dla całej rodziny.

Pierwszy wieczór poświęcamy na wspólne głośne czytanie wybranej baśni, w tym wypadku Kopciuszka. Po odczytaniu rozmawiamy chwilę o tym, co usłyszeliśmy, zadajemy kilka pytań, by dzieci mogły własnymi słowami tak-rodzinie-300x212-300x212opowiedzieć baśń, np.: „Kim był Kopciuszek, zanim trafił na bal? Jak zachowywały się jej siostry? Co sprawiło, że Kopciuszek trafił na bal? Co się tam wydarzyło?” itd.
Drugiego wieczoru powracamy w nietypowy sposób do tematu wysłuchanej dzień wcześniej baśni. Przebrany za księcia tata (lub przebrana mama!) wchodzi do pokoju z pantofelkiem w dłoni i poszukuje właścicielki (but nie musi pasować na stopę żadnego dziecka, chodzi o to, by chwilę wspólnie pobawić się wokół baśni). Następnie ogłasza dzieciom, że od jutra rozpoczyna działalność rodzinna grupa teatralna. Może również powiesić w domu własnoręcznie zrobiony plakat zachęcający do uczestnictwa. Dzieci na pewno będą zaskoczone.

Kolejne wieczory to czas na:

  • podział ról (jedna osoba może grać ich kilka);
  • stworzenie miniscenariusza (nie ma konieczności uczenia się kwestii „słowo w słowo”, chodzi raczej o jej sens. Sztuka może trwać nawet 2-3 minuty, w zależności od wieku dzieci. Dzieci starsze mogą występować znacznie dłużej, jednak z doświadczenia wiem, że 15 minut powinno być górną granicą czasu);
  • przygotowanie stroju (im prostszy, tym lepszy!);
  • jedną czy dwie próby (ważne, by rodzic nie zamienił się w spiętego reżysera, który zawsze ma rację, ale również się bawił i poważnie traktował pomysły dzieci).

Przy rodzinnym graniu najważniejsze jest to, by nie podchodzić do sprawy śmiertelnie poważnie, nie starać się doszlifować wszystkiego na błysk, nie zmuszać do nauki roli na pamięć (zupełnie nic się nie stanie, jeśli dziecko swoją jednozdaniową kwestię odczyta z kartki), ale słuchać siebie nawzajem, puścić wodze fantazji i dobrze się bawić!

O autorze

Ewa Dańska

Żona i mama, ukończyła pedagogikę terapeutyczną na APS w Warszawie; uwielbia pracować z dziećmi i rodzinami.

Leave a Reply

%d bloggers like this: