Kultura i sztuka

Powołany – czy to rzeczywiście film o kapłanach?

Już któryś raz z kolei próbuję zacząć tą recenzję… piszę, kasuję, piszę, kasuję… milion myśli kłębi się w głowie… Mam wrażenie, że co bym nie napisała, to będzie nie tak…

Wczorajszy wieczór obfitował w piękne emocje. Premiera Filmu „Powołany” w warszawskim kinie „Wisła” przyczyniła się, nie tylko u mnie, do łez, wycieranych ukradkiem, przemyśleń na temat życia, wiary… Skoro autorem scenariusza jest Duch Święty, to nie mogło być inaczej. I wbrew pozorom to nie tylko film o kapłanach, ale również o nas i dla nas. Nie tylko dla tych, którzy szukają, dla tych którzy nie znają ogromnej Miłości Boga… ale również dla tych, którzy wierzą…

Idąc na premierę, miałam lekko mieszane uczucia. Z jednej strony wiedziałam, że skoro Andrzej Kocuba jest współtwórcą tego filmu, lipy być nie może. Z drugiej – że jednak zrobić dobry film o wierze wcale nie jest tak łatwo.

Na premierze panowała iście rodzinna atmosfera. Przyznaję, że gdzie nie odwróciłam wzroku, tam mogłam odnaleźć znajomą twarz. Natomiast pierwszą rzeczą, która mnie wczoraj uderzyła już po rozpoczęciu oficjalnej części, były podziękowania dla wszystkich osób, współpracujących przy filmie. Każdy, kto włożył swój wysiłek w to, że to dzieło powstało, został doceniony.

A kolejną? Kolejną był już sam film. Siedziałam i oglądałam niby rzeczy oczywiste. Kapłan, wizyta kolędowa. Młodzież z pytaniami, na które często nie znajduje odpowiedzi. Pogubieni dorośli. Poranieni. I świadectwa. Świadectwa ludzi, którzy odkryli w swoim życiu ogromną Miłość Boga. Świat fikcji przepleciony z realnymi wyznaniami ludzi o ich życiu, problemach, zniewoleniach. Bardzo autentycznych, chwytających za serce, a każde świadectwo inne. Jedni opowiadający z ogromnym zaangażowaniem, jakby właśnie obejrzeli jakiś fenomenalny film w telewizji. Inni spokojni, delikatni, czasem nawet jakby zawstydzeni, że dzielą się częścią swojego świata. Ale wszyscy świadczący o oceanie Miłości wlanej do ich serc przez Boga.

Film uderza w czułe struny naszych serc. Duch Święty wie, która z nich wymaga wymiany tudzież strojenia. Każdy znajdzie w tej produkcji coś dla siebie. Wezwanie do lepszego życia, wezwanie do nawrócenia, przynaglenie do modlitwy. Ludzie niewierzący będą mogli zobaczyć czym dla nas, wierzących, jest wiara, czym jest łaska dana nam przez Najwyższego. Być może skłoni ich również do refleksji…

A co do kapłanów… mam wrażenie, oczywiście z punktu widzenia osoby świeckiej, że ten film pokazuje im, jak ważna jest rodzina… że bycie tylko na chwilę w życiu rodzin nie wystarczy… że trzeba przy rodzinach być, trwać, modlić się za nie… W codzienności wciągać je w życie parafii, angażować… Rodziny są jednym z najważniejszych fundamentów Kościoła. Kiedy są blisko, kiedy są zaangażowane, jest również coś, co jest bardzo potrzebne. Nasza modlitwa za kapłanów. Taki Boży barter 🙂

Wy też możecie już niedługo zobaczyć ten piękny film. Premiera już 14 kwietnia https://youtu.be/Zoos1qXlINM

A tymczasem polecam zobaczyć trailer https://youtu.be/IAO7FmXmVww

O autorze

Honorata Baran

Żona i mama trójki dzieci. W wolnych chwilach scrapuje i szyje. Lubi piec, gorzej z gotowaniem, ale i z tym sobie radzi :) Szczęśliwa. Z założenia :) Ten typ tak ma :)

Leave a Reply

%d bloggers like this: