Uwielbiał kreskówki, filmy i gry komputerowe. Nade wszystko jednak Carlo odznaczał się wielką miłością do Eucharystii.
Carlo urodził się w 3 maja 1991 roku w Londynie, we włoskiej rodzinie. Jego babka była pół Polką, pół Irlandką. Czyli trochę jest nasz chłopak. Pasjonował się informatyką, lubił podróże, morze i spotkania z przyjaciółmi. Jak wielu jego rówieśników uwielbiał kreskówki, filmy i gry komputerowe. I jeszcze zwierzaki (dwa koty, cztery psy i złote rybki). I jeszcze puszczanie latawców. I grę na saksofonie! Ci, którzy go znali, podziwiali jego pogodę ducha, uczynność, bezinteresowność i skromność.
Nade wszystko jednak Carlo odznaczał się wielką miłością do Eucharystii, o której mówił: to moja autostrada do nieba! Uwielbiał powtarzać: „Najświętsze Serce Jezusa jest Eucharystią!” Codziennie uczestniczył we Mszy świętej, modlił się na różańcu i zawsze służył pomocą potrzebującym. Pobożny i pracowity. Lubiany przez wszystkich młodzieniec o kryształowej duszy. „Tytuły szlacheckie i pieniądze to tylko makulatura – tym, co naprawdę liczy się w życiu jest szlachectwo duszy, czyli sposób, w jaki kocha się Boga i bliźnich”, tak powtarzał Carlo Acutis, święty mediolańczyk. Zmarł na białaczkę w wieku 15 lat, ofiarowując swoje cierpienia za Ojca Świętego i Kościół. 12 października 2006 roku, w klinice San Gerardo di Monza w Mediolanie, jego serce przestało bić. Pozostawił rodzinę, przyjaciół i znajomych w przekonaniu, że dane im było spotykać się z prawdziwym przyjacielem Boga. W roku 2013 w archidiecezji mediolańskiej rozpoczęto proces beatyfikacyjny Carla.
Gdybyście jechali do Mediolanu, pójdźcie pomodlić się za Carla (i z Carlem) w kościele Santa Maria Segreta, w jego rodzinnej parafii.
[…] Czytaj także: Moja autostrada do nieba […]
[…] także: Moja autostrada do nieba Moja autostrada do nieba […]