Podstawą do tego by dobrze zarządzać własnymi finansami jest uczciwość wobec siebie. Udając, że wszystko jest ok lub wydając więcej niż zarabiamy, nie idziemy dobrą droga do poprawy sytuacji finansowej.
Musimy przede wszystkim przyznać się przed sobą, że mamy problem i zweryfikować swoje potrzeby i oczekiwania. Nie możemy sobie wmawiać, że wydanie 200 zł na kolejna bluzkę było niezbędne, jeśli faktycznie ona nie była nam potrzebna. Wyjście ze znajomymi na miasto tez nie musi kosztować fortuny.
Musimy oszczędzanie rozpocząć od siebie samych, nie mamy prawa wymagać od rodziny oszczędnego życia, jeśli sami nie będziemy sobie nic odmawiać. Jeśli jesteśmy sami i sami prowadzimy swoje gospodarstwo domowe tym bardziej musimy być uczciwi wobec siebie i przestać budować swój wizerunek oparty na ogromnych potrzebach i zasobach finansowych. Niestety, gdy dopadną nas kłopoty finansowe i w kieszeniach poza dłońmi lub chusteczką nie ma nic, to koniec z szastaniem pieniędzmi i życiem ponad stan. Z pustego to i Salamon nie naleje, więc to jest czas na zastopowanie z wydatkami i przeanalizowanie, co tak naprawdę jest niezbędne.
Często nas nasze wyliczenia mogą zaskoczyć. Wydające nam się błahe sumy w stosunku miesięcznym, rocznym zaczynają tworzyć poważne kwoty. Choćby codziennie wypijana kawa na mieście w cenie 8-13 zł mnożąc przez 20 dni daje nam sumę 160 – 260 zł miesięcznie, jeśli pójdziemy dalej i pomnożymy przez 12 miesięcy to kwota urasta do bardzo poważnej 1920 – 3120 zł. Jeśli taka przyjemność zafundują sobie dwie osoby to mamy za to całkiem fajne wczasy dla dwojga. A można to w prosty sposób zmienić, kupując kubek termiczny i zabierając kawę z domu. Pomyślcie, że za wypite kawy na mieście przez rok możecie kupić porządny ekspres do kawy i rozkoszować się kawiarniana kawą przez kilka lat w domu.
To taki pierwszy prosty przykład, można by je mnożyć, np. kolega syna 3-4 razy w tygodniu idzie coś zjeść na mieście, jest to nastolatek, więc wydatki są różne w okolicy 6-15 zł, tygodniowo, zatem wydaje średnio od 18 do nawet 60 zł, zabierając z domu dodatkowa kanapkę rodzina mogłaby sporo mniej wydać. Zatem by polepszyć nasza sytuację finansową, warto przyjrzeć się wydatkom zbędnym, które można zastąpić. Ja staram się piec ciastka, batony, kupować duże opakowania suszonych owoców i to często zabierają ze sobą domownicy, jako przekąskę, czasem mieszają sobie suszone owoce z nasionami dyni lub słonecznika, pakują to w woreczek strunowy i maja gotowa przekąskę. Z domu zabierają napój w bidonie i dzięki temu nasze wydatki zbędne maleją. W sezonie owocowym zamiast suszonych zabierają świeże owoce, domowe batony i nie czują się głodni poza domem.
Naprawdę warto uczciwie przyjrzeć się własnym wydatkom i wydatkom domowników, przeanalizujcie to wspólnie, nie wykluczajcie z tego dzieci, nie udawajcie przed nimi, że nic się nie dzieje, potem możecie być ocenieni, jako kłamcy. Warto wspólnie podjąć wyzwanie naprawy domowych finansów.
Leave a Reply