Być mamą, być tatą

Pierwszy samodzielny Dom Narodzin w Polsce

Zastanawiasz się w którym szpitalu urodzić? A może zdecydujesz się na Domu Narodzin Świętej Rodziny w Łomiankach koło Warszawy? To jedna z dwóch takich placówek w Polsce, które są niezależne i naprawdę znajdują się w… domu.

Wanda i Adam Ekielscy, którzy od 26 lat prowadzą szkołę rodzenia „Familia” postanowili stworzyć Dom Narodzin – miejsce spotkania z dzieckiem w porodzie, w którym podstawową specjalistką jest matka dziecka. Następnie ojciec dziecka i położna, która przygląda się z boku i ewentualnie wspiera, nie przeszkadza. To są podstawy porodu naturalnego, czyli takiego, w którym wszystko wokół podporządkowane jest potrzebom rodzącej kobiety.

– Przetarliśmy szlaki innym, bo nie było łatwo to wszystko zorganizować, przebić się przez procedury. Zajęło nam to trzy lata. Jednocześnie nie jesteśmy refundowani, chociaż kobiety mają prawo wyboru miejsca narodzin – mówi Wanda Ekielska.

W Domu Narodzin położne dostosowują się do rytmu rodzącej. Nie przyspieszają porodu, nie ma presji czasu, nie trzeba zmieniać miejsca, nie obowiązują zmiany w grafiku pracy, wszystko jest pod ręką.

Jeśli małżeństwo zdecydowało się na Dom Narodzin, to musi przejść niezbędną kwalifikację medyczną. Już na wstępie mogą pojawić się konkretne czynniki, które dyskwalifikują do porodu naturalnego (szczegółowy wykaz).

– Zazwyczaj poród naturalny nie wymaga lekarza, a już tym bardziej konieczności bycia w szpitalu. Ewentualne niepokojące sygnały pojawiają się wcześniej, w czasie ciąży i są brane pod uwagę przy kwalifikacji – podkreśla Wanda Ekielska.

Może się zdarzyć, że w trakcie porodu, kobieta chce jednak być w szpitalu, wówczas stoi samochód Ekielskich, albo rodzącej. Jeśli jednak byłaby taka potrzeba, można wezwać karetkę, która przewiezie rodzącą i jej dziecko do szpitala.

Poniżej fotorelacja z Domu Narodzin:

Na zdj.: położna Mariola Sienkiewicz, Justyna Kubicz oraz Sylwia Jabs/ Fot. Marta Dzbeńska-Karpińska

O autorze

Sylwia Jabs

Z dziennikarstwem związana od 10 lat podobnie jak przysięgą małżeńską z ojcem trójki swoich dzieci. Zdarzyło Jej się pisać w tygodniku, a dwa miesięczniki współtworzyła. Spełniła swoje dziecięce marzenie prowadząc, wydając i realizując audycję (a nawet kilka).
Uwielbia randki z mężem i czytać dzieciom.

Leave a Reply

%d bloggers like this: