Naród który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości. Naród który zamiast bronić bezbronnych, sięga po aparat aborcji, będzie nosił w przyszłości ciężar tych zbrodni.
Jesień przeszkadza w swobodnym dysponowaniu czasem, w tym znaczeniu że dość ograniczone są możliwości rekreacyjne. Pogoda często nie sprzyja relaksowi na powietrzu, pozostaje telewizja i Internet. Z Internetem jest ten plus, że można się jakoś skontaktować z drugim człowiekiem, co daje namiastkę kontaktu osobistego. Ostatni tydzień poświęciłam na mały sondaż dotyczący ostatnich protestów społecznych. A dokładniej – protestów czarnych. Wciąż mam z poniedziałku 3-go października przed oczami te dwie panienki z tramwaju, jadące na demonstrację na Nowogrodzką. Ubrane na czarno, jedna z czarnymi smugami na buzi, druga z tablicą owiniętą jeszcze szczelnie w szary papier. Stały w kątku jakieś takie smutne i zamyślone, może nawet troszkę wystraszone, bo były tylko dwie, a tramwaj pełen kolorowych ludzi. Ja wysiadłam wcześniej.
Już w domu, przez ten ostatni tydzień oglądałam na facebooku różne wpisy. Oj, różne. Niektóre mnie niemiło zaskoczyły, inne potwierdziły to, co już wcześniej wiedziałam. U mojego ulubionego słuchacza – a jakże – wisiał tekst z Jana Pawła II, który teraz zacytuję, bo to akurat właściwa pora – mamy Dzień Papieski: „Naród który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości. Naród który zamiast bronić bezbronnych, sięga po aparat aborcji, będzie nosił w przyszłości ciężar tych zbrodni”. No cóż, wczoraj i za ten grzech modliliśmy się na Jasnej Górze…
Przypomnę teraz dla równowagi też słowa drugiego wielkiego człowieka, z czasów naszego Papieża, Ronalda Regana: „Zauważyłem, że wszyscy którzy popierają aborcję, zdążyli się już urodzić”.
Foto: pixabay
Leave a Reply