Mało który katolik nie rozpoznaje jej pięknej twarzy, jakby przepełnionej blaskiem innego, lepszego świata. Święta Gemma Galgani, bo o niej oczywiście mowa, żyła krótkie 25 lat (1878-1903) i w odbiorze tego świata nie dokonała nic specjalnego, za to jej bogate życie duchowe i miłość do Jezusa Ukrzyżowanego, która przepełniała jej serce, okazały się mieć wielki wpływ na innych. Pod tym wpływem był zarówno św. Maksymilian Maria Kolbe jak i św. Ojciec Pio.
Tak jak w przypadku innych wielkich świętych już od najwcześniejszych lat trudno było nazwać Gemmę zwyczajnym dzieckiem. Była obdarzona wielką bystrością umysłu, potrzebą samotności i zainteresowana sprawami Boskimi. Ale to swojej mamie – Aurelii – Gemma zawdzięcza pragnienie nieba, które zawsze nosiła w swoim sercu. Matka zmarła młodo, osierocając dziewczynkę i jej siedmioro rodzeństwa, gdy Gemma miała zaledwie 7 lat, ale czas z nią spędzony pozostawił niezatarty ślad w sercu córki. Jak podkreśla autor życiorysu świętej, wydanego właśnie przez wydawnictwo Esprit, ks. Bernard Gallizia: „Nigdy nie będzie dość podziękowań dla wszystkich chrześcijańskich matek na całym świecie, które w miejscu, w którym się znajdują pracują nad rozwijaniem cnót u swoich dzieci od najwcześniejszego dzieciństwa.”
Gemma prowadziła żywot niezwykły – była jedną z najmłodszych stygmatyczek, przeżywała mękę Pańską, miała objawienia Jezusa, Matki Bożej, świętych, Aniołów i dusz czyśćcowych, przeżyła wiele szatańskich ataków. Była w bliskiej relacji ze swoim Aniołem Stróżem, który pełnił funkcję jej przewodnika duchowego na drodze do doskonałości, ale często wadziła się z nim próbując mieć ostatnie zdanie. Anioł Stróż wielokrotnie groził świętej, że nie będzie jej się więcej pokazywał. Swój silny charakter zaprzęgła do pracy nad sobą: „Gemmie udało się zwalczyć niezależny, samowolny, żywy i apodyktyczny charakter, i stała się bardzo posłuszna. Jej osobowość odpowiadała raczej rozkazywaniu niż podległości, udało jej się więc prawdziwe nawrócenie.”
Żyjąc w świecie, bo jej pragnienie wstąpienia do zakonu nigdy nie zostało zrealizowane, nieustannie pielęgnowała życie wewnętrzne. Kosztowało ją to niemało trudu i wyrzeczeń i było przyczyną wielu nieporozumień z bliskimi jej osobami. Ale to Jezus Ukrzyżowany był dla niej najważniejszy i starała się nigdy o tym nie zapominać.
Życie świętej Gemmy Galgani zadziwia i zmusza do refleksji nad tajemnicą cierpienia, świętości i głębią relacji między Bogiem a człowiekiem.
Ks. Bernard Gallizia, Gemma Galgani, Kraków 2017
Leave a Reply