Kto z nas nie chciałby być ciut bardziej święty, albo mieć ciut grzeczniejszego dziecka? Adwent rozpoczyna rok liturgiczny. Przeważnie z okazji Nowego Roku Robimy jakieś postanowienia, podobnie w Adwencie staramy się mieć bardziej na baczności, mniej grzeszyć, więcej czynić dobrze, czyż nie? Jak te postanowienia zwieńczyć sukcesem?
Rok temu usłyszałam o sianku dobrych uczynków. Kasia wtedy była jeszcze za mała, ale teraz to już zupełnie inny czas. Ma przecież jako czterolatka większe zdolności percepcyjne i rozumowe. Więcej jej można nauczyć i wytłumaczyć.
Na czym polega sianko dobrych uczynków?
- Przygotowujemy żłóbek dla Dzieciątka Jezus. Może to być pudełko lub skrzyneczka
- Do osobnego naczynia wkładamy sianko (myśmy nasze zbierali na łące w czasie wakacji – mamy dodatkowo miłe wspomnienie)
- Kiedy ktoś z rodziny zrobi jakiś dobry uczynek, wkłada do żłóbka źdźbło sianka.
- Zbieramy jak najwięcej dobrych uczynków, by Jezuskowi gdy się urodzi było miękko w żłóbku.
- Na rozpoczęcie Wigilii na sianku układamy małego Jezuska.
Zalety sianka:
- Pomoc w rachunku sumienia. Co dziś zrobiłem dobrze? W czym stałem się lepszy? Rachunek sumienia to nie tylko wyliczanka grzechów
- Zachęta do stawania się lepszym, czynienia dobra, dostrzegania małych, dobrych uczynków
- Motywacja porządkowa. Znacie system plusów i minusów w zachowaniu
- Nauka empatii
- Wsparcie katechetyczne
Ps. Pamiętajcie: bez Adwentu nie ma Bożego Narodzenia. Trzeba się do Świąt dobrze przygotować.
Tekst pochodzi z bloga Latorośle.
Foto: Autorka
Leave a Reply