Najpiękniejszy widok na Pokharę rozpościera się ze wzgórza Ananda, położonego na wysokości 1100 m n.p.m. Korona ośnieżonych górskich szczytów osadzona nad taflą jeziora Fewa stanowi przepiękne otoczenia dla dywanu miasta utkanego z niekończących się nitek ulic i domów – bo tak z tej wysokości wygląda Pokhara, rozłożona jak dywan nad jeziorem. Chyba dlatego to miejsce zostało wybrane na wybudowanie specjalnej stupy poświęconej pokojowi. Mówiąc najprościej, w tradycji buddyjskiej stupy to swego rodzaju okrągłe piramidy, kryjące w sobie relikwie szczególnych duchowych mistrzów. Oczywiście najważniejsze są te, które kryją w sobie szczątki samego Buddy.
Tradycję budowania stup w intencji światowego pokoju zapoczątkował w 1947 r. buddyjski mnich z Japonii Nichidatsu Fujii. W 1917 r. założył w łonie buddyzmu nowy ruch nazwany Nipponzan-Myōhōji-Daisanga, który między innymi propagował pacyfizm, a później zaangażował się w budowanie stup pokoju. Pierwsze stupy pokoju powstały w Japonii, w Hiroszimie i Nagasaki, w miastach, gdzie zostały zrzucone bomby atomowe. Na całym świecie znajduje się już ponad osiemdziesiąt tego typu budowli. W Nepalu zostały zbudowane dwie stupy pokoju. Oprócz Pokhary stupa pokoju znajduje się też w Lumbini, w miejscu urodzenia Buddy.
Historia stupy pokoju w Pokharze miała przebieg miejscami dramatyczny, wzbudzając niestety czasem niepokojowe emocje. Kamień węgielny pod pierwszą stupę został położony w 1973 r. Oprócz Nipponzan-Myōhōji i mieszkańców Pokhary szczególną rolę w budowie stupy odegrali Morioka Sonin, Dharmashilla Guruma i minister Bahadur Gurung. Jednak podczas budowy stupy władze kilkakrotnie przerywały pracę i zatrzymywały jej inicjatorów. Kiedy budowla osiągnęła około 35 stóp wysokości władze zażądały rozebrania tego, co zostało wybudowane wraz z pozostałymi budynkami. Decyzję tą motywowano względami bezpieczeństwa. Kiedy 21 maja 1992 r. ówczesny premier Nepalu Girija Prasad Koirala przybył (z własnej inicjatywy) na wzgórze Anadu, i ponownie wmurował kamień węgielny pod budowę stupy, prace ruszyły już bez większych problemów. Uroczystej inauguracji dokonano 30 października 1999 r., wśród gości pojawił się wspomniany już Girija Prasad Koirala, który co prawda nie był już wtedy premierem, ale sprawował funkcję Przewodniczącego Nepalskiego Kongresu, jednej z ważniejszych partii kraju.
Po wszystkich tych perturbacjach ostatecznie Stupa Pokoju w Pokharze osiągnęła 35 metrów wysokości i około 33 metrów średnicy, i skrywa w sobie relikwie samego Buddy. Jego posągi ofiarowane przez różne kraje znajdują się na drugiej kondygnacji budowli. Od strony głównego wejścia wita wchodzących posąg Buddy Dharmachakra Pravatan, który został wykonany w Japonii. Od strony północnej stoi Budda Mahaparinirvana, przywieziony tutaj z Tajlandii. Od zachodu został umieszczony medytujący Budda ze Sri Lanki, natomiast od strony południowej stoi Budda Siddhartha wykonany w Nepalu. Każdy posąg przedstawia jakieś ważne wydarzenie związane z życiem Buddy. Przed samą stupą został umieszczony grób jednego z japońskich mnichów, który został zamordowany przez antybuddyjskich ekstremistów podczas budowy tejże stupy. Jak widać każda walka, również walka o pokój, pociąga za sobą ofiary śmiertelne. Spacerując wokół stupy nikt by nie przypuszczał, że to miejsce powstawało w takich bólach i przeciwnościach. Aby wspiąć się na teren bezpośrednio przylegający do stupy oraz na nią samą, zgodnie z buddyjską tradycją trzeba zdjąć obuwie. Dodajmy, że niektórzy turyści wydawali się bardziej zainteresowani robieniem zdjęć aniżeli samą stupą. Inni znowu, już po wykonaniu zdjęć, kontemplowali pejzaż.
Patrząc na góry i na spokojną taflę jeziora człowiek powoli napełnia się pokojem. Ale ten pokój trwa niewiele dłużej niż samo zapatrzenie w piękną panoramę, które za chwilę znika przytłoczone gwarem pędzącego świata. Gdzie jednak znaleźć prawdziwy pokój, kto go może naprawdę dać? Pan Jezus mówi nam w Ewangelii: Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka! (J 14, 27)
Leave a Reply