jego flakonik upadłszy
rozbił się na miliony
maleńkich strun
nienastrojona
twa harfa
pełna żył bez życia
struny puste niczym
wyschnięte bezdźwiękiem
koryta strumieni
a pojedyncze krople nie utworzą
symfonii twego
prawdziwego ja
gdzież ono zniknęło?
szukaj go
blisko
pozbieraj rozbity
flakonik swego serca
z rozstrojonych strun harfy
bo ty wciąż rozpaczliwie
liczysz że to ktoś inny
nastroi harfę samego ciebie
wydobędzie piękne melodie
z bezdusznych kartek duszy
zapisanych nutami ciebie
odnajdzie wejście prawdy
do świątyni twego wnętrza które znają
tylko dwie Osoby
marzysz aby to człowiek
ciebie pokochał za ciebie
przywrócił ci serce które straciłeś
jak gdyby kiedykolwiek
on je posiadał cokolwiek
z rozbitej harfy
popłynie muzyka twojego
życia jeśli sam
ją nastroisz
Leave a Reply