„Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo,
ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity” ( J 12,24)
Żyjemy w dziwnym świecie. Młodzi ludzie zamiast żyć tak naprawdę, zaczynają bawić się w życie. Nawet najpiękniejszy kwiat, gdy przekwitnie spada na ziemię i marnieje. I nic po nim nie zostaje…
Obrazek pierwszy:
Młody mężczyzna. Zdecydowanie po trzydziestce. Doktorat. Stypendia zagraniczne. Uczy na uczelni. Żeby mieć więcej czasu dla siebie – idzie na kolejne studia. Dzienne. Mieszka z rodzicami, bo tak mu z tym dobrze. Mama gotuje i zrobi z jego ubraniami co trzeba. On ma ciszę i spokój. Może studiować po raz kolejny.
Zapytany wprost: czemu się nie żeni? Odpowiada: dobrze mi tak, jak jest.
Obrazek drugi:
Na drodze policjanci zrobili akcję kontrolowania zapinanych pasów w samochodzie. Zaprosili dziennikarkę z miejscowego radia. Kontrola przebiega rutynowo. Dziwnym zbiegiem okoliczności większość zatrzymanych kierowców, na przednim siedzeniu miała… małego pieska z kokardą. Nie dziecko, nie męża. Tylko pieska.
Obrazek trzeci:
Czekam na wizytę w poczekalni przed gabinetem dentystycznym. Drzwi otwarte. Słychać rozmowę.
„To pani Małgosiu, nie zmienia pani nazwiska? – pyta stomatolog.
– Nie, a po co. Przy rozwodzie będzie łatwiej – odpowiada pacjentka.
– Ale dopiero pani wyszła za mąż – dziwi się lekarka.
– Tak, z moim partnerem tak uzgodniliśmy, że każdy pozostaje przy swoim nazwisku – wyjaśnia.”
Obrazek czwarty:
Młoda dziewczyna chce wynająć mieszkanie. Umawia się na spotkanie. Właściciel pokazuje jej mieszkanie. Ona przychodzi na spotkanie z chłopakiem. Właściciel myślał, że ona przyszła z obstawą dla bezpieczeństwa. Ale pomylił się. Ona – studentka, podobno z dobrego domu i spokojna – chce w tym mieszkaniu zamieszkać ze swoim chłopakiem! A o tym fakcie „zapomniała” poinformować! Chłopak stoi obok i zupełnie mu to nie przeszkadza, że jego dziewczyna „zapomniała” o nim. Kompletny brak ambicji.
I gdzie są rodzice tej dziewczyny, którzy pozwalają jej mieszkać bez ślubu z chłopakiem. Właściciel mieszkania się nie zgodził na taki podwójny wynajem.
Pewnie inny nie będzie się nad tym zastanawiał i wynajmie…
To kilka przykładów. Ale to daje pewien obraz młodzieży. Żyją tymczasowo. Nie angażują się na trwałe. Na całe życie. Chcą się asekurować. Żyć bez zobowiązań, bez odpowiedzialności. A w razie czego, potem łatwiej przy rozwodzie. Już zakładają, że może być takie rozwiązanie.
Nie chcą rzucić się na głęboką wodę i popłynąć!
Teraz to wygląda pięknie. Podróże, praca, awanse, dyskoteki.
A co będzie za dwadzieścia, trzydzieści lat? Czy te pieski z kokardkami podadzą im lekarstwa, gdy będą chorzy i starzy?
Kto będzie pracował na ich emerytury?
Taka zabawa w życie. A potem obudzą się z ręką w…
Bardzo dobrze ujęty problem nadal sporej części ludzi młodych. Chociaż ja coraz częściej obserwuję sytuację odwrotną: to młodzi opowiadają się po stronie wartości, podczas gdy podejście ich rodziców do spraw takich jak przytoczone tu chociażby mieszkanie z chłopakiem jest liberalne albo jest im wszystko jedno.
Niestety, coraz częściej to dzieci są zmuszone wychowywać swoich rodziców…