Nie chciałbym w tak uroczystym dniu grzeszyć brakiem stosownej powagi, no ale porównanie samo się nasuwa: Dzień Świstaka! Dotyczy on co prawda lutego, ale chodzi mi o film i powtórkę z rozrywki. Tak, tak. Człowiek się budzi, a tu – Wielkanoc. Znów Wielkanoc! Ledwie zwinęłam choinkę, a już Święconka, baranek, te wszystkie ważne dni Wielkiego Tygodnia, i wreszcie finał – Zmartwychwstanie Pana Jezusa. Jeśli człowiek żyje odpowiednio długo, to już przestaje zauważać szczegóły i poddaje się tylko temu głównemu nurtowi wydarzeń.
Nawet skład wiernych w te uroczyste dni bywa charakterystyczny. W Palmową Niedzielę jest najwięcej nowych twarzy, i w ogóle jakby najwięcej ludzi w kościele.
A za to podczas Triduum – wszyscy jakby znajomi. No i – jak się daje zauważyć, przynajmniej ostatnio u nas, coraz więcej jest młodzieży i małych dzieci. Nawet starych aż tak bardzo nie widać w tym tłumie, bo się ładnie wkomponowali w ławkach.
Oczywiście dziś to nie żurek czy mazurek, a nawet swojska szyneczka są osią wielkanocnych wydarzeń. Bo zaraz po kościele najważniejsze jest jednak święcone jajeczko, a właściwie życzenia podczas dzielenia się wypowiadane. No bo jak tu nie cieszyć się wspólnie, że znów możemy się spotkać przy świątecznym stole, dzieci i rodzice, dziadkowie i wnuki, politycy i wyborcy, nauczyciele i uczniowie, przechodnie i kierowcy, lewica i prawica, policjanci i złodzieje, duzi i mali, zieloni i różowi, no bo wszyscy jesteśmy przecież Bożymi dziećmi!
„Kochane Życie”, Familijna Jedynka, pr. I PR
Photo by Sophie Elvis on Unsplash
Leave a Reply