Jak już pisałam, uczulenie syna zmotywowało mnie do szukania przepisów na potrawy, które może ze smakiem zjeść mimo licznych ograniczeń. Czekoladowe batoniki, których się nie piecze, tylko chłodzi, z całą pewnością zaliczają się do tej kategorii i dodatkowo zaspokajają dziecięcy apetyt na słodycze. Prawdę mówiąc nie tylko dziecięcy. Batoniki sprawdzają się idealnie jako część drugiego śniadania do szkoły.
Ich atutem jest łatwe przygotowanie, także w wersji bezglutenowej, i zdecydowanie słodki smak bez użycia cukru.
Składniki:
125 g mąki migdałowej (zmielonych migdałów)
125 g gorzkiego kakao
200 g daktyli (miękkich i bez pestek)
70 g płatków owsianych (bezglutenowych)
70 g oleju kokosowego dobrej jakości (nierafinowanego)
szczypta soli
Wykonanie:
Wypestkowane daktyle zmiksować w blenderze lub posiekać na drobne kawałki. W misce wymieszać suche składniki (kakao, płatki, mąkę, sól). Dodać daktyle i olej kokosowy. Dokładnie wymieszać i zagniatać ręką aż składniki połączą się. Przełożyć masę do płaskiego naczynia wyłożonego papierem do pieczenia. Dokładnie ugnieść, wyrównując powierzchnię i wstawić do lodówki na kilka godzin albo na noc. Schłodzoną masę kroić ostrym nożem na kawałki i przechowywać w zamkniętym pudełku w lodówce.
Ponieważ nie mam specjalistycznego narzędzia do ugniatania używam do tego celu tłuczka do ziemniaków i łyżki wazowej – z bardzo dobrymi efektami 🙂
Oryginalny przepis znajdziecie TUTAJ.
Foto: Marta Dzbeńska-Karpińska
Leave a Reply