Z Ewangelii według świętego Jana (16, 23-28)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w imię moje. Do tej pory o nic nie prosiliście w imię moje: Proście, a otrzymacie, aby radość wasza była pełna. Mówiłem wam o tych sprawach w przypowieściach. Nadchodzi godzina, kiedy już nie będę wam mówił w przypowieściach, ale całkiem otwarcie oznajmię wam o Ojcu. W owym dniu będziecie prosić w imię moje, i nie mówię, że Ja będę musiał prosić Ojca za wami. Albowiem Ojciec sam was miłuje, bo wyście Mnie umiłowali i uwierzyli, że wyszedłem od Boga. Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat; znowu opuszczam świat i idę do Ojca”.
Ostatnia majowa sobota przypomina o modlitwie. Pan Jezus mówi do swoich uczniów: „O cokolwiek byście prosili Ojca, da wam w Imię moje”. Wystarczy modlić się z wiarą, a wszystko się spełni? No tak: Proście, a otrzymacie – szukajcie, a znajdziecie – kołaczcie, a otworzą wam! I jeszcze jedno: Gdzie dwaj albo trzej modlą się razem, tam jestem pośród nich – obiecuje Jezus.
Przypomnijmy sobie dzisiaj znany fragment z Księgi Rodzaju. Oto wisi nad światem potop, kara za grzechy ludzkości, ale Noe nie poddaje się. Wszak Pan Bóg obiecał mu ocalenie. Dlatego Noe buduje arkę! I wiemy, że tym statkiem Noe i jego rodzina popłyną w stronę swojego Stwórcy. Podobnie dzisiaj: jako dzieci Noego, mądre i roztropne, budujmy arkę, którą popłyniemy do nieba. Za Jezusem, którego Wniebowstąpienie już jutro!
Skoro Chrystus idzie do nieba, to dlaczego mielibyśmy urządzać na ziemi nasze wpiekłowstąpienia…? Dlaczego nie zostawić pychy i głupoty, zła i nienawiści – i wyruszyć za Jezusem na niebieskie polany. Dobry Pasterz wprowadzi nas do swego królestwa. O to prośmy dla nas i dla naszych bliskich. O to módlmy się dla wszystkich ludzi. O nawrócenie i wiarę, które zmieniają życie w modlitwę.
Maryja, Matka Kościoła, Arka Przymierza i Przybytek Ducha Świętego (wymieńmy przynajmniej te tytuły z litanii loretańskiej) – niechaj nas w tym wspomaga. I niechaj modli się za nami! Teraz i w godzinę śmierci naszej…
Leave a Reply