Kobieta i mężczyzna są sobie równi. Ale są różni. Uzupełniają się. Kobiety potrzbują prawdziwych mężczyzn, silnych, stałych, zdecydowanych. Mężczyźni – kobiet, które będą wymagały i zachęcały do wysiłku.
Kobietom nie są potrzebne parytety w polityce, wyższe stanowiska i zarobki, żłobki przy zakładach pracy i absolutnie nie jest potrzebny nieograniczony dostęp do antykoncepcji i aborcja na życzenie – co postulują tak zwane feministki (tak zwane, bo one szkodzą kobietom, a nie dbają o ich interesy).
Kobietom są potrzebni prawdziwi mężczyźni. Biorący odpowiedzialność za swoje czyny, stali, zdecydowani, zdolni do duchowego i finansowego utrzymania rodziny, podnoszący swoje kwalifikacje, przewidujący, ale jednocześnie wiedzący, że życie człowieka jest w ręku Boga.
“Gdzie ci mężczyźni?” pytamy się. Ano, żeby mężczyzna stał się i był prawdziwym mężczyzną potrzebuje prawdziwych kobiet. W bajce “Rumcajs” główny bohater mówi do swojej żony Hanki: kobieta, która zabiera się za prace należące do mężczyzny odbiera mu siły.
Mężczyźni potrzebują więc kobiet takich, które będą wymagały i zachęcały do wysiłku jak wszystkim wiadomo z natury leniwego mężczyznę. (Dobrze, że leniwy, bo dzięki temu wszystkie wynalazki ułatwiające codzienne życie się pojawiły). A jednocześnie będą wzmacniały męskie skłonności do wyzwań, dużych zadań i walki. I dziękowały za podejmowanie wysiłku.
Kiedyś czymś normalnym było to, że mężczyzna musi starać się o kobietę – wykazać się przed ślubem, że jest samodzielny i zdolny do zapewnienia rodzinie utrzymania, musiał ćwiczyć się w opanowaniu żądz ciała, bo współżycie przedmałżeńskie nie było uznawane za coś normalnego, był zmuszany do wysiłku, aby spotkać się z ukochaną i nie zostać u niej na noc tylko wracać do siebie.
Mężczyźni potrzebują prawdziwych kobiet, które będą piękne (to nie znaczy absolutnie, że z makijażem na twarzy i modnie ubrane), troskliwe, czułe oraz gotowe i otwarte na powierzenie się opiece mężczyzny.
Z tych powyższych słów wynika, że kobieta i mężczyzna potrzebują porządku, który dał Bóg stwarzając ich jako mężczyznę i kobietę. On i ona są sobie równi w godności, której podstawą jest bycie człowiekiem– istotą stworzoną przez Boga na Jego obraz, mającą rozum i wolną wolę i zdolną do miłości.
Ale są różni. Są komplementarni. Aktualnie narzucane programy równościowe, które opierają sie na idiotycznych (bo niezgodnych z naturą) założeniach, że mężczyźni i kobiety są tacy sami mogą doprowadzić tylko do jednego – unieszczęśliwienia i zniszczenia ludzkości.
Photo credit: Jonathan Kos-Read / Foter / CC BY-ND
Leave a Reply