św. Dominik z Silos
ok 1000-1072
opat
Św. Dominik urodziło się we wsi Cannas w królestwie Nawarra w Hiszpanii. Rodziców miał niezamożnych, lecz bardzo pobożnych. Za młodu pasał Dominik trzodę owiec u ojca swego. Żyjąc całymi dniami samotnie na polach i łąkach, używał każdej wolnej chwili na modlitwę i rozważanie rzeczy nadziemskich. Z domu wyniósł zamiłowanie do cnoty, a że nie miał towarzystwa złych i zepsutych rówieśników, więc wiódł życie niewinne i przykładne. Garnął się jednak do nauki. Nieco z niej zaczerpnął w szkole klasztornej w Canas. Osiągnięcia były może dość znaczne, skoro biskup z Najery udzielił mu święceń kapłańskich. Wkrótce tak umiłował samotność, która mu dawała tyle sposobności do rozważania o wielkości Boga, o nędzy człowieka, że umyślił zamieszkać stale w jakimś zaciszu i tylko razem z przyrodą wielbić Boga. Zamieszkał w grocie w górach Sierra de Cameros; żył pewien czas spokojnie i szczęśliwie, oddany całkiem modlitwie i pobożnemu rozmyślaniu. Lecz człowiek sam sobie nie jest najlepszym doradcą. W rozmaitych pokusach, cierpieniach i nędzach ludzkich, związanych nieodzownie z życiem ziemskim, potrzebujemy koniecznie pomocy i porady innych. Człowiek bywa wtenczas zakłopotany, zmieszany, sam sobą nie zdoła pokierować; inny, co patrzy okiem obojętniejszym i spokojniejszym, lepiej go pozna i oceni. To też natchnął Pan Bóg po niejakim czasie świątobliwego pustelnika, że dla duszy jego będzie zbawienniej, gdy uda się do klasztoru i na drodze cnoty i doskonałości innym wedle reguł zakonnych prowadzić się pozwoli. Skutkiem tego ok 1030r. opuścił Dominik zacisze swoje i podążył do klasztoru św. Emiliana, mającego regułę św. Benedykta. Przyjęty do zakonu, wyróżniał się już rychło niepospolitą wiedzą i zaletami duszy. Po kilku latach otrzymał godność opata i zarząd podupadłego, co do karności klasztoru św. Maryi. W krótkim czasie przywrócił porządek upragniony, bo przyświecał braciom zakonnym przykładem cnót niezwykłych.
Królem Nawarry był wtedy chciwy Garcia. Od dawna chciał on zagarnąć dla siebie skarby klasztoru, a kościół klasztorny obrócić do swego użytku. Rozpoczął, więc z Dominikiem jako opatem i przełożonym klasztoru najpierw układy. Św. Dominik odpowiedział odmownie na wszelkie zachęty. Król począł tedy grozić gwałtem. Opat oświadczył publicznie, że raczej życie utraci, aniżeliby miał oddać w sposób niesprawiedliwy to, co poświęcono na użytek Boży. Rozgniewał się na to Garcia; opornego opata wypędził przemocą z klasztoru. Dominik, wygnany z ojczyzny, udał się na dwór króla Kastylii, Ferdynanda I. Król ten słyszał już był wiele o nadzwyczajnych cnotach opata, przyjął go bardzo uprzejmie i oddał mu w zarząd klasztor Silos. Słynny ten niegdyś klasztor był podówczas zupełnie podupadły i opuszczony. Św. Dominik wprowadził się tam razem z swoimi towarzyszami niedoli, którzy podobnie jak on uciekać musieli przed zemstą króla Garcii, odnowił klasztor i kościół, a Pan Bóg mu błogosławił. Wprowadził w opactwie regułę benedyktyńską obserwancji kluniackiej oraz obyczaj śpiewu Bożego oficjum dniem i nocą. Święty naprawił walące się zabudowania, nie zaniedbywał rozwoju kulturalnego. W klasztorze powstało, więc scriptorium oraz warsztaty rzemiosł artystycznych. Niektóre ze sporządzonych tam iluminowanych rękopisów po dziś dzień podziwiać można w British Museum. W pobliżu opactwa wspomagał ubogą ludność Powiększył także kościół i wybudował imponujące krużganki. W tych przedsięwzięciach wspomagały go wielkoduszność monarchy oraz donacje panów kastylijskich. Z czasem zaczęli do klasztoru napływać liczni młodzieńcy i mężowie z prośbą o przyjęcie do zakonu. Św. Dominik prowadził ich wszystkich do doskonałości, a sława jego wielkich cnót rozeszła się po całym kraju. Pan Bóg wsławił św. opata jeszcze bardziej licznymi cudami.
W tym czasie bardzo wielu chrześcijan cierpiało pod ciężkim jarzmem niewoli u Maurów. Święty Dominik współczuł tym nieszczęśnikom, którzy cierpiąc straszne męczarnie cielesne narażeni byli na utratę wiary. Modlił się za nich często, w ich intencji czynił pokuty i sprawował ofiary Mszy św. Znali go też nieszczęśliwi więźniowie jeszcze z czasów, zanim dostali się do niewoli; inni poznali go z opowiadania towarzyszów wspólnej niedoli. Jeńcy mieli taką ufność w świętość i cudowną moc męża Bożego, że wzywali go nieraz, będąc nawet daleko od jego klasztoru, o jego wstawiennictwo u Boga i wykupienie z niewoli. To przedkładali znów w pokornej modlitwie Panu Bogu wielkie cnoty Dominika i prosili o uwolnienie przez wzgląd na zasługi jego. I cóż się działo? Codziennie stawała przed bramą klasztoru w Silos pokaźna liczba tych niewolników i ze łzami w oczach dziękowała mężowi świętemu za cudowne ocalenie. Pomimo najsurowszej straży, pomimo więzów i kajdan, pomimo największej odległości przenosiła ich wedle tradycji jakaś siła cudowna z przed oczu Mahometan do bram klasztoru św. Dominika, skoro tylko z nabożeństwem i głęboką wiarą wezwali wstawiennictwa św. opata. Na dowód prawdziwości cudu zostawiali niewolnicy w kościele klasztornym łańcuchy, którymi byli okuci. Jeszcze za życia Świętego obwieszono w ten sposób wszystkie ściany kościoła. Po śmierci Dominika wybudowano pod jego wezwaniem kilka kościołów, a ten sam cud dalej się powtarzał. Opowiadanie to polega na świadectwie bardzo wielu naocznych świadków i zdaje się nie podlegać najmniejszej wątpliwości.
Święty Dominik kierował klasztorem swoim 23 lata. Oprócz wyżej podanych działał bardzo wiele innych cudów. Ślepym wracał wzrok, głuchym słuch, niemym mowę; przepowiadał duchem proroczym wiele rzeczy przyszłych. Czując, że zbliża się ostatnia chwila, przygotował się nabożnie na śmierć i sąd Boży, upominał podwładnych do wytrwałości w dobrym; całując i obejmując wizerunek Ukrzyżowanego, oddał Bogu ducha w r. 1073. Kronikarz pisze, że przy grobie jego działy się cuda. Dlatego biskup nakazał przenieść uroczyście ciało opata do kościoła (1076). Kult zatwierdził Rzym w 1720r., a w 1748 r. imię św. Dominika z Silos zostało wpisane do Martyrologium Rzymskiego. Kult świętego jest żywy w Hiszpanii. Ku jego czci wzniesiono dziesiątki kościołów. Wśród cudów i łask, za pośrednictwem św. Dominika z Silos wspomina się, że bł. Joanna za przyczyną świętego uprosiła sobie syna. Z wdzięczności nadała mu imię Dominik. Synem tym był św. Dominik Guzman założyciel Zakonu Kaznodziejskiego (dominikanów).
Źródła:
[1] http://zywoty.cba.pl/20.grudnia.html
[2] „Święci na każdy dzień” ks. Wincenty Zaleski SBD, Warszawa 1989
[3] http://www.wikalim.republika.pl
[4] „Wielka encyklopedia świętych – Święci na każdy dzień”, tom X
Foto: http://liturgia.mforos.com/1700293/11353701-benedictinos-y-cistercienses-en-el-arte/?pag=2 , Opactwo św. Dominika z Silos – św. Dominik z Silos wykupujący jeńców
Leave a Reply