Człowiek, który pije wino skazuje się na niebezpieczne przygody.
„Wino rozwesela serce człowieka” – poucza Psalmista (Ps 104, 15). Chociaż w Mądrości Syracha przeczytamy: „Przy piciu wina nie bądź zbyt odważny, bowiem ono zgubiło wielu” (Syr 31, 25). Za ojca uprawy winnej latorośli uznawany jest biblijny Noe. Jednak w dziejach winnicy pojawia się również diabeł. W winnej opowieści to właśnie on jest głównym winowajcą.
Przygotowując pole do uprawy winnej latorośli diabeł zabija baranka i jego krwią skrapia rolę pod winnicę. Potem przynosi lwa, zabija go, by jego krew wylać na ziemię, na której zasadzi winny krzew. Następnie przybiega z małpą, którą zabija, a krew wylewa w tym samym miejscu. W końcu pojawia się niosąc świnię, zabija ją, by także jej krew ściekała w ziemię.
Dlatego człowiek, który pije wino skazuje się na niebezpieczne przygody. Po wypiciu jednej lampki wina staje się łagodny jak baranek. Przy drugiej myśli, iż jest silny jak lew. Po trzeciej traci ludzką twarz, stając się śmieszny niczym małpa. A po czwartej… zachowuje się jak świnia!
@ @ @
Kochani moi, nie dajcie się! Niechaj człowiek broni swojej godności, by nie została wzięta w cudzysłów, niech strzeże swego człowieczeństwa, aby nie zostało wzięte w nawias. By człowiek (co brzmi dumnie) nie stał się „nie-wiadomo-kim”, w sumie (nikim).
Taki marny los może dotknąć największych bohaterów. Starszych i młodszych. Tak zwana gwiazdka pomyślności śmieje się, wznosząc kolejny toast. Za zdrowie dam, panowie – wykrzykuje dzikim głosem – przepijając do Przyjaciółki Biedy, Koleżanki Niedoli i tej ostatniej, Królowej Śmierci. Kapitan Noe, zdziwiony, jeszcze przez kilka chwil coś bełkoce o arce, potopie i tęczy, aby – przy akompaniamencie orkiestry z „Titanica” – pójść na dno. Chór piranii śpiewa radosne „100 lat!” i zaciera płetwy…!
Foto: franciscopgomes / Foter / CC BY-NC-SA
Leave a Reply