„Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i trzeźwego myślenia.” (2Tm 1,7)
Chrystus zmartwychwstał! Nie po to, żebyśmy się bali, uciekali w popłochu, chodzili podszyci strachem w obawie przed ludźmi, utratą zdrowia, życia, przyjaciół, pieniędzy, powodzenia, czy pomyślności. Asekuracja nie jest dla chrześcijan czymś właściwym.
Wszyscy w Chrystusa wierzący mają otrzeć łzy, żale z serca wyrzucić, weselić się i radować ze Zmartwychwstania Pańskiego.
Bóg nam dał Ducha mocy, miłości i trzeźwego myślenia. Mamy iść i głosić tę Dobrą Nowinę całemu światu, nawet jeśli wystawimy się na pośmiewisko, zostaniemy oskarżeni o różne dziwne przewinienia, które nie istnieją.
„Zmartwychwstanie zaczyna wpływać na nasze życie w dniu Chrztu Świętego. Podczas tego obrzędu zanurzamy się w wodach, jak gdybyśmy byli pogrzebani w grobie dla grzechu i śmierci; wynurzając się z wody, przyobleczeni w łaskę – podstawę Bożej miłości – jesteśmy niczym Chrystus powstający z grobu w chwale Zmartwychwstania.” (Abp F. Sheen)
Zmartwychwstanie zatem to esencja i zarazem kwintesencja naszej WIARY. Na nim opieramy nasze NASZE życie wieczne. To święto nie tyle dziękczynienia. To święto uwielbienia. Uwielbienia boskości i potęgi, chwały i nieśmiertelności Jezusa, który stał się Człowiekiem, aby odkupić nasze grzechy i przyprowadzić nas do Ojca.
Chciałabym życzyć Wam takiego momentu Zmartwychwstania, w którym nikt i nic nie jest ważne. Ani rodzina, ani zastawiony stół, ani inne doczesne przyjemności.
W którym liczy się tylko On – Oblubieniec.
Liczy się wasza jedność i współodczuwanie radości, szczęścia i pełni,
jakie tylko Zmartwychwstały Bóg może nam zagwarantować.
Zadbajcie o to, by ten moment zaistniał w Waszych sercach.
To zdarzenie wygeneruje taką moc, że prawdziwe świętowanie, spotkania z bliskimi przy świątecznym stole staną autentyczne, szczere, pełne pokoju i bliskości.
Staniesz się , jak promiennik, który pobiera Moc, oddaje i przesyła ciepło dookoła.
Leave a Reply