Zastanawialiście się, jakie uczucia, emocje i myśli wywołuje w Was pusty grób?
Po dobrze przepracowanym Wielkim Poście pusty grób to powiew nowego, innego życia. To świętowanie.
Takie uczucie, jak po męczącej walce, upadkach, upokorzeniach i porażkach przychodzi Chrystus i wszystko zmienia. Wszystko, co złe znika. Mroki zniechęcenia i bezsilności zastępuje jasność Poranka Zmartwychwstania Pańskiego.
Jezus Zmartwychwstały Marię Magdalenę spotkał przy grobie. Przyszła, by namaścić ciało Mistrza. Nie było Go. Poczuła się zagubiona i zasmucona. Może Ty jesteś Marią, często nawiedzasz Kościół, służysz we wspólnotach. Może przyszłaś, czy przyszedłeś spełnić swoją funkcję. A może to, co robisz stało się rutyną? To w Kościele, we wspólnocie, na spełnianiu swoich codziennych modlitw, czynności zastaje Ciebie Chrystus i pyta „…czemu płaczesz? Kogo szukasz?” i woła, jak Marię Magdalenę, po imieniu. Przyszedł ofiarować Ci Cud swojego Zmartwychwstania, byś ożył na nowo.
Piotr i Jan na wieść o zniknięciu ciała Jezusa pobiegli do grobu. Janowi wystarczyły same znaki – leżące płótna i świadectwo Marii Magdaleny, by zrozumiał i uwierzył w Zmartwychwstanie. Jan był wpatrzony w Mistrza, chodził za nim krok w krok. Pan odnalazł go „zaocznie”. Może jesteś Janem, któremu nie trzeba spektakularnych i mocnych akcentów. Może tak mocno wierzysz i jesteś tak blisko Pana, że czujesz stale Jego obecność, a może mówi do Ciebie przez innych ludzi. Ty jesteś szczęśliwcem. Nosisz w sercu na stałe Cud Zmartwychwstania.
Dwaj rozgoryczeni i pogrążeni w smutku uczniowie szli z Jerozolimy do wsi Emaus, gdy dołączył do nich Pan Jezus. Ich oczy były „jak na uwięzi, tak, że Go nie poznali. Szedł z nimi, wyjaśniał im Pisma”. Poznali Go dopiero, gdy „zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im.”. Może odnajdujesz się w postawie jednego z tych uczniów. Może kroczysz swoją drogą życia, wyrzucając Bogu, że spodziewałeś się po Nim czegoś innego, że zawiodłeś się na Nim. Twoja wiara jest słaba, wątła i chwiejna. Do Kościoła chodzisz bez przekonania. Zobacz w czym Chrystus do Ciebie chce przyjść. Chce wyjaśniać Ci Pismo podczas Liturgii Słowa i karmić Cię swoim konsekrowanym Ciałem. Pragnie spotykać się z Tobą podczas Mszy św. Spróbuj! To w niej odkryjesz Cud Zmartwychwstania!
Apostołowie po śmierci Jezusa na krzyżu byli przestraszeni. Z poczuciem porażki i klęski zgromadzili się, jak przekazała Maria Magdalena, w domu w Galilei. W takim stanie zastał ich Chrystus, który pomimo drzwi zamkniętych pojawił się między nimi, mówiąc „Pokój Wam!”. Może przytłacza Cię rozwrzeszczane zło, brak poszanowania wartości chrześcijańskich we współczesnym świecie, gorszy Cię wyścig szczurów, wszędobylski seksizm, panoszący się sodomici. Czujesz się bezsilny i słaby w natłoku napierającej zewsząd pod przykrywką nowoczesności, nieprawości i demoralizacji dzieci i młodzieży.
Chrystus przychodzi do Ciebie i przynosi Ci swój Pokój. Uspokaja Twoje serce: „Czemu jesteście zmieszani i dlaczego wątpliwości budzą się w waszych sercach? Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem. Dotknijcie się Mnie i przekonajcie: duch nie ma ciała ani kości, jak widzicie, że Ja mam”(Łk.24, 38-39). Zauważ jaki Chrystus jest dla Ciebie delikatny, jaki cierpliwy dla Twojego niedowiarstwa. On pragnie cię zapewnić o swojej obecności w Twoim życiu. Jezus daje Ci, jak apostołom Ducha św., zapewnia stałą swoją asystę i posyła Cię między ludzi, abyś szedł w świat, do swoich dotychczasowych obowiązków, do rodziny, ale już nie jak skazaniec, lecz z podniesioną głową, jak rycerz Boży, któremu towarzyszy Duch Pański.
Zmartwychwstały Pan staje pośród nas rozdając Cud Zmartwychwstania. Zastaje każdego z nas tam, gdzie się poruszamy, tam, gdzie żyjemy: w kościele, w drodze, w domu. Widzi i zna nasz stan ducha. Przychodzi, bo chce nas spotkać i ofiarować Cud Zmartwychwstania, który jest kluczem do naszego zbawienia.
Foto: James Emery/Flickr/CC BY 2.0
Leave a Reply