Dzień 5 – Wykorzystać chwilę obecną.
Błogosławieni znają wartość tu i teraz. Nie tracą czasu na mrzonki, bo wiedzą, że to właśnie w tej chwili, właśnie dziś, nie jutro, możemy spotkać Boga.
[…] wyobrażam sobie, że chocbym była we wspaniałym zamku, otoczona wsyztskim tym, czego można pragnąć na ziemi – to pustka byłaby większa niżeli wtedy, kiedy byłabym samaw mieszkaniu mansardowym, zapominająca o świecie i przez świat zapomniana. Marzę tylko o klasztorze albo pustelni. Nie wiem naprawdę, jak to się stało, że z tymi myślami, jakie miewam, nie stało się moim powołaniem albo zostać starą panną, albo zamknąć się w jakimś klasztorze. Chciałabym żyć długo, aby usunąć się w samotność, kiedy wszystkie moje dzieci będą już dorosłe. Ale czuję, że to wszystko są tylko myśli ułudne, i nie zastanawiam się nad nimi. Raczej trzeba lepiej wykorzystać chwile obecną, niżeli marzyć o przyszłości. – Z listu Zelii do córki Pauliny, 16 stycznia 1876
Znów jeden rok minął… Co do mnie, nie żałuję go i z niecierpliwością wyczekuję koniec nadchodzącego. Wcale nie jestem skłonna cieszyć się z tego, że czas moja, ale jestem jak dziecko, które nie troszczy się o dzień jutrzejszy. Wciąż mam nadzieję na szczęście. – Z listu Zelii do bratowej, 31 grudnia 1876
Modlitwa:
Miłosierny Boże, za wstawiennictwem błogosławionych Zelii i Ludwika Martin, prosimy, naucz małżonków miłości, która uzdalnia do dźwigania życiowych ciężarów i ograniczeń własnej natury; każdemu dziecku daj dom,w którym może rosnąć, by stawiać się wolnym i silnym; a wszystkich cierpiących i przerażonych utwierdź w nadziei. Prowadź nas ku szczęściu, dla którego zostaliśmy stworzeni, byśmy mogli wielbić Ciebie radosnym sercem.
9 dni z Bł. Zelia i Ludwikiem Martin. Nowenna. Flos Carmeli. Poznań 2009.
Leave a Reply