Refleksja nad fragmentem fasady Notre-Dame de Reims
Exegi Monumentum aere perennius
Wzniosłem! I powstał pomnik trwalszy niż z metali.
Nie spiż! Nie skałę! Ja cegłę krwi umiłowałem.
Exegi monumentum aere perennuis
Z niczego rośnie marzenie artysty
I ciałem się staje w planach architekta
Rodzi się w bólu, cierpieniu i śmierci
Niejeden zginął.
Rozeta! Rozbłyska łagodnym światłem wiary
Pnie się dwuwieża fasada bram niebios
Bliżej, już bliżej…
A wewnątrz! mistyczne wezwanie do ciszy
A w ciszy – Sanctusss
Sss
an
ctu
Sss
Exegi monumentum aere perennius
Wzniosłem mą cegłę pod empirejskie nieba
Exegi! Wzniosłem! I stoi katedra!
Świadek modlitwy Dziecka i Doktora.
A na fasadzie Anioł z uśmiechem na twarzy
Pięść zaciskając z urwanym już kciukiem
Patrząc na przechodnia, zdaje się wołać:
Odwagi, przechodniu, Exegi, wzniosłem!
I Tobie, człowieku wznieść dziś się uda!
Pytanie czy kciuk on wzniesion był, czy w onych czasach za tryumf ów uważan był ów gest, a może tzw. figę pokazywał ???… Ze zdjęcia wynika wszak niezbicie, że palec środkowy wzniesion nie był, acz zamysł Autora rzeźby nieodgadnionem pozostanie…