Oglądając relację z zaprzysiężenia na Prezydenta RP p. Andrzeja Dudy, towarzyszyło mi nieodparte wrażenie – „ Ten człowiek jest fenomenem”.
Do tej pory Polska nie miała takiego Prezydenta. Nie myślę o prezencji i inteligencji, jaką niewątpliwie należy Andrzejowi Dudzie przyznać. To jest niesamowita otwartość i swoboda działania. Miałam wrażenie, że pod jej wpływem byli nawet przeciwnicy Prezydenta.
Pomijam buczenie posłów w sejmie, ale chwile gdy go obserwowali, patrzyli, mając na twarzach pytanie „Jak on to robi?”. Nie dało się przejść obojętnie obok człowieka, który rozsiewa swój uśmiech i podaje rękę witając każdego.
Tłumy Polaków, w każdym miejscu gdzie pojawiał się Prezydent, były zaskakujące, zadziwiające i ogromnie budujące. To nie byli tylko warszawiacy, lub tylko garstka przechodniów, jak usłyszałam podczas relacji w jednej ze stacji telewizyjnych. Ludzie przyjechali z całej Polski. Od morza do Tatr. Przyjechali by tego dni być z Prezydentem, którego wybrali, którego chcą wspierać, który sprawia, że są dumni.
Nigdy nie widziałam do tej pory – być może jestem zbyt młoda – by naród tak serdecznie witał nowego Prezydenta.
Było w tym odrobinę Amerykańskiego stylu, tego który nam się podoba, pełnego gestów i działania. Do tej pory, nie było nas stać na takie gesty. Jesteśmy narodem dumnym, lecz stojącym w miejscu. W czwartek, 6 sierpnia, wylała się lawa, która buzowała w sercach wielu.
Ten fenomen jakim jest Andrzej Duda, to niesamowita chęć bycia z ludźmi. Prawdziwie. Po przyjacielsku.
Przemówienie do żołnierzy, pełne pokrzepienia i ciepła, z prośbą o przekazanie pozdrowień dla rodziny i kolegów. Słowa o wadze ich służby dla kraju i utwierdzenie, że są ważni – były wzruszające.
Przejście z placu Piłsudskiego do Pałacu Prezydenckiego na Krakowskim Przedmieściu pełne uścisków, zdjęć, wzruszeń, słów uznania. Po całym dniu Andrzej Duda zdobywa się na ten gest, pokazując tym samym: „Jestem dla Was – wy mnie wybraliście, chcę być z Wami”.
Przemówienie zapewniające, że pałac prezydencki będzie miejscem otwartym dla wszystkich. Nie brakło w nim naturalności i żartu, pomimo zapewne ogromnego zmęczenia Prezydenta.
Z takim fenomenem człowiek się rodzi. Wzrasta. A może wzmacnia go wraz z „mlekiem matki”… ?
Oby ta prezydentura odmieniła wiele. I jeszcze więcej.
Foto https://www.facebook.com/andrzejdudaofficial/photos/pb.1579642172309411.-2207520000.1439029534./1609866929286935/?type=3&theater
Leave a Reply