Święto Konstytucji 3 Maja obchodzone w uroczystym nastroju i posiadające radosną wymowę, nieodłącznie związane jest z tragicznymi chwilami polskich dziejów. Konstytucja 3 Maja, będąca próbą dźwignięcia słabego i zdominowanego przez sąsiadów państwa tylko o cztery lata wyprzedziła jego likwidację. Pomimo tego, w trudnych czasach niewoli pamiętano o podjętych reformach i o tradycji politycznej nieistniejącego wówczas państwa.
Konstytucja 3 Maja to końcowy akord dziejów I Rzeczpospolitej. Państwo, które powstało z połączenia Polski, nazywanej wówczas Koroną oraz Litwy, było owocem porozumienia ludzi „wolnych z wolnymi, równych z równymi”. Na tle monarchii europejskich, wprowadzających i umacniających władzę absolutną, Rzeczpospolita była z gruntu odmienna w swoim republikanizmie. Idea przekazania władzy w ręce obywateli, realizowana w Polsce i na Litwie, zdawała egzamin, dopóki elity kraju i liderzy lokalnych społeczności pozostawali wierni zasadzie „amor patriae nostra lex”. Podatki, wojsko, prawodawstwo, sądownictwo, polityka zagraniczna, wreszcie wybór króla – o tym wszystkim decydowali obywatele.
W drugiej połowie XVIII wieku, trudno było dostrzec ślady dawnej świetności państwa. Wszystkie wady drzemiące w organizacji ustroju Rzeczpospolitej dały o sobie znać w sposób bolesny. Przemiany społeczne wywołane wojnami, doprowadziły do wyeliminowania z życia politycznego średniej szlachty, która była dotąd motorem napędowym demokracji. Od początku wieku XVIII, sąsiedzi Polski, w sposób mniej lub bardziej jawny, wpływali na jej życie polityczne, a w końcu zaczęli decydować nawet o obsadzie tronu. Blokowanie reform w Polsce i Litwie, stało się podstawą polityki rosyjskiej, rozciągającej nad słabym sąsiadem kuratelę. Jeszcze bardziej zależało na tym Prusom, ponieważ narodziły się i rosły dzięki niemocy Rzeczpospolitej.
Zwołanie sejmu, który przeszedł do historii jako Wielki lub Czteroletni i podjęcie na nim dzieła reformy państwa, stało się możliwe dzięki wydarzeniom europejskim, szczególnie zaś zaangażowaniu Rosji w wojnę z Turcją. Posłowie zebrani w Warszawie mieli świadomość, że praca, która ich czeka będzie długa i wymagająca, tym bardziej, że zarysowało się kilka stronnictw, upatrujących korzyści dla państwa w odmiennych rozwiązaniach. Stronnictwo prorosyjskie czuwało nad zachowaniem aktualnego stanu państwa, natomiast zwolennicy reform forsowali bądź wzmocnienie władzy królewskiej, bądź też przekształcenie państwa w duchu republikańskim i oddanie władzy w ręce narodu.
W trzecim roku obrad sejmu doszło do wypracowania kompromisu miedzy stronnictwem króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i republikanami. Korzystając z nieobecności przeciwników zmian tzw. malkontentów, 3 maja 1791 roku przyjęto Konstytucję, co stało de facto w sprzeczności z procedurą, a więc było zamachem politycznym. Nowe prawa stanowiły, że król w Rzeczpospolitej nie będzie odtąd wybierany, lecz stanie się monarchą dziedzicznym. Powołano na tron polsko-litewski ród Wettynów – potomków Sasów, którzy panowali przed królem Poniatowskim. Zniesiono w życiu politycznym zasadę jednomyślności – osławione liberum veto, pozwolono mieszczanom nabywać ziemię i otworzono im drogę do kariery politycznej, jednocześnie wykluczając z niego gołotę szlachecką. Rozdzielono władze wykonawczą, sądowniczą i ustawodawczą, reformując działanie rządu. Praca nad uzdrowieniem państwa została rozpoczęta.
W następnym roku, część polityków, nie mogąc pogodzić się z nowym porządkiem, wezwała carycę Katarzynę. Armia rosyjska weszła na Ukrainę. Prusy, które miały według zawartych traktatów pomóc Polsce, przeszły na stronę napastnika. Rzeczpospolita poddała się. Trzy lata później kraj przestał istnieć.
Uchwalenie Konstytucji 3 Maja to przede wszystkim manifestacja niezłomności i dojrzałości politycznej drzemiącej w narodzie, który postanowił, że sam będzie o sobie stanowił. Najlepsze treści tradycji politycznej I Rzeczpospolitej, znalazły swoje spełnienie w czasie jej, wydawać by się mogło, największego upadku. Pamięć o Konstytucji, zwalczana przez zaborców, a także w okresie PRL, stanowiła niezmiennie źródło siły i inspiracji, dzięki której trwało przeświadczenie, że państwo istnieje, póki my żyjemy.
Ilustracja: Jan Matejko, Konstytucja 3 Maja 1791 roku, obraz w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie
Leave a Reply