Jedną z ulubionych poetek naszego księdza Stefana jest Luisa Famos, pochodząca ze szwajcarskiego kantonu Gryzonii. Otóż o Gryzonii, a właściwie o Gryzoniu, pragniemy opowiedzieć – w kontekście najbardziej znanej przypowieści: o synu marnotrawnym (Łk 15, 11-32).
Gryzoń, czyli Luis Suarez, to gwiazda Liverpoolu, a obecnie piłkarz Barcelony. Urugwajczyk grający na pozycji napastnika ma 29 lat. W ciągu swojej kariery piłkarskiej strzelił prawie 300 bramek. Zaczynał w urugwajskim klubie Club Nacional de Football. Następnie trafił do Ajaxu Amsterdam, i wreszcie do Liverpoolu, gdzie stał się gwiazdą. Ostatecznie w połowie 2014 r. przeszedł do Barcelony. Jego największe sukcesy klubowe to Mistrzostwo Urugwaju (2005/2006), Mistrzostwo Holandii (2010/2011), Copa América (2011), Puchar Ligi Angielskiej (2011/2012), Puchar Króla (2014/2015), Mistrzostwo Hiszpanii (2014/2015), Liga Mistrzów UEFA (2014/2015), Superpuchar Europy UEFA (2015), Klubowe Mistrzostwo Świata (2015). Ponadto Suarez ma bogatą liczbę osiągnięć indywidualnych: najlepszy piłkarz Copa América (2011), król strzelców Premier League (2013/2014, 31 goli), Złoty But (2014), najlepszy piłkarz Klubowych Mistrzostw Świata (Złota Piłka) 2015. Obecnie traci tylko dwa gole do CR 7, a zostało jeszcze 8 meczów do końca sezonu ligi hiszpańskiej.
Jednak bywały w karierze Suareza sytuacje trudne, a na pewno bardzo dziwne… Pierwszy raz, kiedy w sposób ewidentny, mówiąc delikatnie „puściły mu nerwy”, miał miejsce 20 listopada 2010 podczas meczu Ajax Amsterdam – PSV Eindhoven, kiedy to ugryzł piłkarza rywala, Otmana Bakkala, w okolice obojczyka. W 2013 r., pod koniec rundy wiosennej Premier League, ugryzł Branislava Ivanovicia (Chelsea). A już rok później na Mistrzostwach Świata, w grupowym meczu Włochy – Urugwaj, po raz trzeci w karierze zdarzyło mu się ugryźć zawodnika, tym razem jego ofiarą był Giorgio Chiellini. Luis Suarez za „gryzienie” był wielokrotnie karany. Odkąd jednak trafił do Barcelony… stracił apetyt! Od trzech lat nie przydarzył mu się taki incydent! Dlaczego? Gryzoń nie gryzie, bo po prostu chce grać. Miłość do piłki jest ważniejsza od jego krwiożerczej skłonności.
* * *
Również z tej historii, której bohaterem jest Luis Suarez, futbolowy Mike Tyson, możemy wyciągnąć wnioski dla naszego życia duchowego. Suarez w imię miłości do futbolu pokonał swoje dzikie przyzwyczajenia. A ja…? Czy potrafię zrezygnować z moich słabości i złych przyzwyczajeń w imię miłości do Chrystusa? Nawrócenia potrzebujemy nie tylko w czasie Wielkiego Postu. W czasie wielkanocnym też!
Ilustracja: pvblivs/deviantart.com
Leave a Reply