Całkiem niedawno, w ramach adwentowego nauczania o świętym Janie Chrzcicielu, czyli o proroku na wzór Eliasza, wzywałem do walki. Walki duchowej w obronie Boga, wiary, Kościoła i świętości. Żeby nie następowała protestantyzacja Kościoła. I żeby nie zamieniać Kościoła w synagogę, w której pysznimy się swoim faryzeizmem lub pełną wyższości opinią, iżeśmy „mądrzy” jak uczeni w Piśmie albo znawcy Prawa. I jeszcze żeby nie zamieniać modlitwy, która powinna być uwielbieniem Boga, w tandetny seans psychologiczny (zamiast modlitwy – terapia, po której poczujesz się „lepiej”).
Niejako w tym kontekście moi znajomi wręczyli mi zaproszenie na projekcję filmu Grzegorza Brauna. „100 minut prawdy na 500-lecie zakłamania”. Poszedłem, zobaczyłem i… piszę. Luter i rewolucja protestancka – każdemu polecam! Tym bardziej, że dokument Grzegorza Brauna porusza jak najbardziej aktualne kwestie.
Wracając z moim towarzyszem, panem Sławkiem, rozmawialiśmy o rekolekcjach chanukowo-adwentowych, o biskupie Sołtyku i „Turkach lepszych niż papiści”. I oczywiście o Marcinie Lutrze. I jeszcze o Kościele, który kochamy: jeśli „ekumeniści” zastąpią w nim apologetów, to… Kościół nie będzie już katolicki. Miłość do Eucharystii, do Matki Najświętszej, modlitwa i pamięć o Świętych, odejdą do lamusa. Dlatego warto obejrzeć stuminutowy dokument. Luter i rewolucja protestancka – każdemu polecam!
Leave a Reply