Felice da Cantalice, a po naszemu Feliks z Kantalicjo. Święty franciszkanin. A nawet kapucyn. Jak Ojciec Pio i jak nasz Brat Honorat Koźmiński. Jutro maj, więc dzisiaj trzy słowa o świętym Feliksie, którego za patrona obrały sobie Siostry Felicjanki. I nie tylko.
Pierwsze: rodzice Feliksa to Santo i Santa. Tak, tak… a wiadomo, jacy rodzice, takie dziecko, więc syn Państwa „Świętych” – sam stał się świętym!
Drugie: w nowicjacie u Braci Mniejszych Kapucynów nasz Feliks nieustannie się modlił. Jego współbrat wydał o nim piękne świadectwo – Wydaje mi się, że brat Feliks modli się bez przerwy, jest chodzącą modlitwą. Nieustannie wielbić Boga, oto cały sens naszej podróży przez świat.
Trzecie: ten szesnastowieczny zakonnik (1515-1587), znajomy Franciszka Borgiasza, Alojzego Gonzagi, Karola Boromeusza, Kamila de Lellis oraz Filipa Nereusza, był wzorem posłuszeństwa, ubóstwa, modlitwy, pokory, wdzięczności i pogody ducha. Po beatyfikacji Feliksa (1 października 1625) jego kult ogarnął całą Europę. W Polsce ogłoszono go patronem dzieci – w Warszawie dzień 18 maja, czyli wspomnienie świętego Feliksa, obchodzono jako Dzień Dziecka. Tego dnia rodzice przychodzili do kościoła kapucyńskiego, by dzieci zostały namaszczone „olejkiem świętego Feliksa”. A wszystko na pamiątkę cudownego uzdrowienia dziecka, które święty namaścił olejem z lampki płonącej przed Tabernakulum.
18 maja…? Toż to urodziny Papieża! Nazywamy się dziećmi Bożymi i nimi jesteśmy… Skoro Włosi świętują 9 maja wspomnienie świętego Mikołaja (San Nicola di Bari), więc 18 maja to dobry pomysł! Dzieciaki na pewno się ucieszą, bo do grudnia daleko, a Majówkowy Dzień Dziecka w maju – to już za chwilę!
Leave a Reply