Gdy dwoje ludzi się pokocha i każde z nich pragnie dla drugiego dobrze, nie patrząc na swoje roszczenia i żądania, pojawia się między nimi OSOBA. Tą osobą jest Miłość. Spersonifikowane uczucie, bez ciała, bez materialnych atrybutów.Co więcej, ta OSOBA w momencie sakramentu małżeństwa zyskuje świętość, ponieważ wchodź w nią Duch Święty i tam pozostaje.
Tak więc każde zaniedbanie, złość, niewierność, oziębłość i inne złe zachowania są grzechami przeciwko Miłości Małżeńskiej, w której mieszka Duch Święty. Za przewinienia względem niej małżonkowie zdadzą sprawę po śmierci. Miłość Małżeńską trzeba pielęgnować, czcić i szanować. Żywić Ją stale staraniem o Współmałżonka. Dbać o to, by nie wygasła.
Dzieje się tak wtedy, gdy żona dba o męża, a mąż o żonę. Tylko krzyżowe starania obojga o siebie nawzajem karmią świętość Miłości i tylko wtedy ona się prawidłowo rozwija i kwitnie. Św Paweł w Hymnie do Miłości opisuje właśnie wszystkie przymioty, w które Duch Święty przysposabia tę ludzką miłość, wydźwigając ją do formatu wiecznego, obcując odtąd z małżonkami w jedności doskonałej. Kiedyś u bramy niebios Jezus zapyta Cię o swojego współmałżonka i zdasz sprawę względem Miłości, względem Ducha Świętego, który w Niej znalazł mieszkanie przy ołtarzu podczas przysięgi małżeńskiej.
Ona ma wzrastać, my się umniejszać. Oboje… Z równym zaangażowaniem…. Nie bacząc na swoje egoistyczne pobudki i racje…
Leave a Reply