Koczin znajduje się na południu Indii, prawie na końcu subkontynentu, w stanie Kerela, który słynie z tego, że jest tam jedno z największych skupisk chrześcijan w Indiach, sięgające swymi korzeniami czasów apostolskich. W drodze na lotnisko w Koczin, postanowiłem zobaczyć jeszcze grób wielkiego portugalskiego żeglarza Vasco da Gama (1460-1524), który w 1498 r. odkrył drogę morską z Europy do Indii. Przemierzając piękne, staro miasto, które swoimi zabytkowymi budynkami przypominało dawne wpływy: portugalskie, holenderskie i angielskie, wreszcie dotarłem do kościoła św. Franciszka. W nawie głównej kościoła, prawie na jego środku znajduje się płyta nagrobna Vasco da Gama, który zmarł w Koczin w 1524 r., po odbyciu swojej trzeciej podróży do Indii (przypłynął tutaj po swojej świeżej nominacji na wicekróla).
Jednakże w tym kościele jego doczesne szczątki przebywały tylko 14 lat, ponieważ w 1536 r. zostały wywiezione do Portugalii i złożone w Vidigveria, gdzie spoczywały aż do 1872 r., kiedy ostatecznie zostały przeniesione do klasztorów Hieronimitów w Lizbonie. Jak widać Vasco Da Gama był wielkim podróżnikiem nie tylko za życia, ale również i po śmierci, jego ciało nie zaznało spokoju w jednym miejscu, ale odbyło szereg podróży. Aby nie było żadnych wątpliwości i turyści nie musieli zbyt długo szukać, miejsce byłego pochówku wielkiego żeglarza wskazuje niebieska tablica z białymi literami, może niezbyt pasująca do wystroju wnętrze, ale za to rzucająca się od razu w oczy w mrocznym wnętrzu świątyni.
W Europie przełom XV/XVI wieku to czas wielkich odkryć geograficznych. Po zajęciu przez Turków w 1453 r. Konstantynopola i utrudnieniach, jakie to niosło dla kupców europejskich, rozpoczęły się usilne poszukiwania drogi morskiej do Indii, skąd sprowadzano do Europy przede wszystkim przyprawy korzenne, perfumy i cenne tkaniny. Historycy zwykle starają się doszukiwać w działaniach ludzkich motywów przede wszystkim politycznych i ekonomicznych. Gdyby tak było, psychologia człowieka byłaby niezwykle prosta, ale rzeczywistość jest o wiele bardziej skomplikowana. Równie ważne są motywy religijne i uczuciowe, które każą człowiekowi postępować czasem wbrew tzw. zdrowemu rozsądkowi, nie dbając zbytnio o korzyści materialne. Czasem jest to pasja, ciekawość, poczucie misji, a nawet zwykła ludzka próżność. W przypadku wyprawy Vasco da Gama ważnym motywem był także motyw religijny. Podobnie jak wielu innych żeglarzy przed nim i jemu współczesnych, pragnął odnaleźć chrześcijan św. Tomasza Apostoła, który według tradycji ewangelizował Indie i tam poniósł śmierć męczeńską, oraz królestwo Prezbitera Jana, które według średniowiecznej legendy miało znajdować się właśnie w Indiach. A oto relacja nieznanego uczestnika wyprawy Vasco da Gamy o dotarciu do Indii:
Zarzuciliśmy kotwice wzdłuż wybrzeża, w odległości mniej więcej półtora leguas od lądu. Gdy tak staliśmy zakotwiczeni, z lądu przybyły do nas cztery barki, ażeby dowiedzieć się, kim jesteśmy. Wymienili oni nazwę Kalikat i wskazali kierunek. Następnego dnia znowu przypłynęły do naszych okrętów te same barki. Komendant posłał do Kalikatu jednego wziętego z Portugalii skazańca z wyrokiem śmierci, ci zaś, z którymi popłynął, przyprowadzili go do dwóch Maurów z Tunisu, którzy umieli mówić po kastylijsku i genueńsku. Pierwsze słowa, którymi go powitali, brzmiały: „Niech cię porwą diabli, kto cię tu przywiózł?” Zapytali, czego tu, tak daleko, szukamy, i on im odpowiedział: „Szukamy chrześcijan i przypraw korzennych”.
Vasco da Gama znalazł w Indiach jedno i drugie. Na miejscu, gdzie obecnie stoi kościół św. Franciszka, w 1503 r. początkowo została wybudowana drewniana kaplica klasztorna OO. Franciszkanów p.w. Św. Bartłomieja. Później zmieniono jej wezwanie na Św. Antoniego. W połowie XVI w. kaplica została przebudowana na okazały, kamienny kościół. Przy okazji, nowa świątynia otrzymała również nowego patrona, którym został św. Franciszek z Asyżu, założyciel zakonu franciszkańskiego. Kościół zachował się do dzisiaj w niemal niezmienionej, zewnętrznej formie. Jest to pierwszy kościół wybudowany przez Europejczyków w Indiach. Kościół pozostał w rękach Franciszkanów aż do roku 1663, do przybycia Holendrów, którzy byli protestantami. Niestety, nowi władcy nie mieli zbyt wysokiego współczynnika tolerancji, jednym z ich pierwszych decyzji było nakazanie opuszczenia terytorium Koczin wszystkim europejskim księżom katolickim. Wszystkie kościoły katolickie i klasztory zostały zburzone, z wyjątkiem kościoła franciszkanów, który po remoncie został przekształcony w kościół rządowy. W dniu 8 stycznia 1664 zainaugurowano w nim uroczyście pierwsze nabożeństwo protestanckie. Podczas przekształcenia wnętrza tej świątyni, Holendrzy pozwolili katolikom na zabranie kamiennego ołtarza i pozłacanych paneli, które zostały umieszczone w katolickim kościele w Vypenn, który Holendrzy pozwolili wybudować katolikom w 1665 r.
Jak mówi stare polskie przysłowie, raz na wozie, raz pod wozem, również i Holendrom przyszło pożegnać się z władaniem Koczin, który w 1795 r. przejęli Brytyjczycy. Ci jednak zachowali się bardziej tolerancyjnie i pozwolili Holendrom zatrzymać kościół św. Franciszka. W 1804 r. Holendrzy zadecydowali jednak o dobrowolnym przekazaniu świątyni Wspólnocie Anglikańskiej. Wielebny Thomas Norton, duchowny anglikański, który odwiedził Koczin w 1816 r., w drodze do Alleppey, gdzie miał zainaugurować pracę Kościelnego Towarzystwa Misyjnego, zanotował, że w tym kościele były tylko gołe ściany, wnętrze zaś było bardzo zniszczone, a część dachu uległa zawaleniu. Na szczęście, później świątynia została odrestaurowana. Była ona wykorzystywana do kultu przez anglikanów. Początkowo posadzka składała się z płyt nagrobnych, które w trakcie restauracji umieszczono na ścianach świątyni w 1886 r. Na północnej ścianie umieszczono nagrobki portugalskie, a na południowej holenderskie. Uszanowano jednak kamień nagrobny Vasco da Gama i nie umieszczono go na ścianie, pozostawiając w oryginalnym miejscu. Tablica wewnątrz budynku nad zachodnimi drzwiami informuje, że świątynia ta została odnowiona przez rząd Madrasu w 1887 r., będący pięćdziesiątym rokiem panowania Wiktorii, królowej Wielkiej Brytanii i Irlandii, i cesarzowej Indii.
Kościół został wpisany na listę chronionych zabytków w kwietniu 1923 r., na podstawie ustawy o ochronie zabytków z 1904 r. Obecnie, już w niepodległych Indiach, należy on do Południowoindyjskiego Związku Kościołów Protestanckich. Kiedy go odwiedzałem, wewnątrz stały rusztowania i znów przeprowadzano remont. Jak widać, na przestrzeni wieków, nie tylko katolicy nie mieli łatwego życia, ale również i ich świątynie.
Leave a Reply