Niestety, nie jesteśmy narodem świętym! Posiadamy jako naród wiele wad i ciążą nam one jak kula u nogi. Stajemy się przez to pośmiewiskiem i pożywką dla innych narodów, które w sposób bezwzględny wykorzystują nasze słabości. Szkoda, że Polak mądry dopiero po szkodzie. Nasza bolesna historia jest tego najlepszym dowodem. Również to dzisiejsze święto, jedno z najbardziej przez nas szanowanych, jest dobitnym świadectwem tego, jak bardzo wzniosłość ducha jednych graniczy z podłością, prywatą i targowicą drugich. Tak było wtedy, w 1791 roku, i tak jest dzisiaj. Pijaństwo, złodziejstwo, kumoterstwo, kłamstwo, nieuczciwość, skrajny indywidualizm (tam gdzie dwóch Polaków, tam trzy partie) i wiele innych wad, zatruwają duszę polskiego narodu. A przecież…
Jak pięknie by mogło być już wtedy, 3. maja 1791 roku, kiedy na mapie Europy pojawiła się jako pierwsza iście demokratyczna propozycja ustawy zasadniczej. I choć była to hybryda monarchii i demokracji, to duch wzajemnego zrozumienia i pragnienie wspólnego dobra, przebija się przez jej stronice. To już wtedy, zanim to wyśpiewała Halina Frąckowiak, przebiło się przez zło i egoizm świata pragnienie, aby – pod tej ziemi jabłonią – dla wszystkich bez wyjątku starczyło owoców i cienia… Niestety nie wszystkim na tym zależy…
Duch, z którego wyrósł ten prototyp konstytucji, nie był na rękę ani mocarstwom ościennym, ani niektórym, naszym, polskim magnatom – w tym królowi. Żądza władzy, imperialistyczne zapędy krajów sąsiadujących i własne interesy, zdrada – wzięły górę. Nie wszyscy usłyszeli i zrozumieli ten zew ducha, jego zryw, i pozostały nam nie tylko marzenia, ale i długie lata niewoli.
Jednak pomimo wszystkich naszych wad narodowych, za które powinniśmy się wstydzić i z nimi walczyć, jest coś,co nas spośród narodów Europy, ba! – świata całego – odróżnia, i to mocno!
Pokażcie mi naród, który już u zarania swoich dziejów, wyrył w sercach i umysłach swoich dzieci, jedynie prawdziwy, rzeczywisty, naturalny i bezbłędny porządek wartości: Bóg, Honor, Ojczyzna! Jakżeż to inne od „Deutschland über alles” czy „Україна понад усе” – a o Rosji… lepiej nie mówić…
Pokażcie mi naród, który do głębi uzmysłowił sobie, że tylko Chrystus jest Drogą Prawdą i Życiem, że to „On jest obrazem Boga niewidzialnego i że On jest przed wszystkim i wszystko w Nim ma istnienie”, i który pomimo wszystkich swoich wad stara się za wszelką cenę pozostać osobie Syna Bożego wierny – Polonia Semper Fidelis – Polska zawsze wierna!
Pokażcie mi naród, którego król, będąc wraz z poddanym mu narodem w tragicznej i beznadziejnej sytuacji, klęka w katedrze lwowskiej przed obliczem Najświętszej Maryi Panny, składa śluby i oddaje siebie, i powierzony mu naród pod Jej opiekę i obiera Ją Królową swego narodu!
Pokażcie mi naród bardziej tolerancyjny aniżeli ten żyjący nad Wisłą, który nie poszedł drogą inkwizycji i w którym schronienie i pomoc znajdowały różne religie, odłamy chrześcijańskie a nawet sekty, uciekające przed prześladowaniem w swoich własnych ojczyznach…
Pokażcie mi naród, który po 123. latach niewoli i nieistnienia na mapie Europy zachował swoją tożsamość i odrodził swoją państwowość, a wkrótce podjął dramatyczną i bohaterską walkę z najeźdźcą z zachodu i ze wschodu!
Pokażcie mi naród, który nie zhańbił się umiłowaniem imperializmu ani sowieckiego, ani nazistowskiego i nie wydał zgody na współpracę z tymi zbrodniczymi systemami, nawet za cenę śmierci swoich synów i córek!
Pokażcie mi naród, który osaczony, zalany ze wszystkich stron potopem komunizmu, z odwagą i systematycznie, podejmował próby wyzwoleńcze i jako pierwszy z Bożą pomocą i wyborem św. Jana Pawła II na Stolicę Piotrową, w duchu solidarności, wywalczył w końcu wolność dla siebie i dla wielu innych narodów.
Pokażcie mi naród, który doznawszy tak wiele i tak okrutnych cierpień ze strony sąsiadów, nie pała żądzą zemsty, a nawet gotów jest w osobie Prymasa Tysiąclecia, kard. Stefana Wyszyńskiego, jako pierwszy wyciągnąć rękę do zgody i rzec: „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”! Naród, który nie zamierza odpłacać złem za zło, ale zło pragnie zwyciężać dobrem, jak tego przykład dał w Oświęcimiu św. Maksymilian Maria Kolbe, czy ta zapłakana, zbolała 83 – letnia staruszka całująca z autentyczną miłością i troską stopy 21- letniej aktywistki LGBT… bez agresji, bez nienawiści…
Pokażcie mi taki naród!
Pokażcie mi naród, który tak szeroko otworzył granice dla żydów i w którym czuli się oni jak u siebie w domu, a w chwili grozy gotów był oddawać swoje życie dla ich ratowania. Przed II wojną światową najwięcej żydów żyło w Polsce – tu im było najlepiej… i najwięcej tytułów Sprawiedliwy wśród Narodów Świata w Yad Vashem w Izraelu należy do Polaków…
Pokażcie mi naród, który w zdecydowany sposób walczy o życie nienarodzonych dzieci – tak w sejmie, jak i na ulicy. I choć jest to fundamentalna kwestia i probierz, papierek lakmusowy prawdziwej demokracji, to w krajach z nami sąsiadujących (i nie tylko tych) jest to temat owiany zmową milczenia, temat tabu! Albo już nie można o tym rozmawiać (zachód), albo jeszcze nie można (wschód)!.
Pokażcie mi naród, który tak mocno ukochał Najświętszą Maryję Pannę i choć nam wielu to palcami wytyka, to nie zważając na nic, nie mamy zamiaru odstąpić od tej czci, miłości i czułości dla Matki Boga-Człowieka!
Pokażcie mi naród, który świętując rocznicę odzyskania swojej niepodległości, kroczy pod hasłem: My chcemy Boga… przy czym w żaden sposób nie jest to organizowane przez Kościół!Pokażcie mi taki naród!
Pokażcie mi naród, który pomimo licznych upadków i grzechów,tak zwykłych wiernych jak i osób duchownych, tak regularnie klęka przed kratkami konfesjonałów i bijąc się w piersi prosi Boga o przebaczenie i o nowe życie…Pracując w Ukrainie i w Niemczech mam porównanie – i wiem, co mówię!
…z braku czasu muszę kończyć tę litanię…
W imieniu długiego łańcucha ludzkich istnień, połączonych myślą prostą, żeby Polska była Polską, pragnę podziękować Wam wszystkim: Wam staruszkowie; Wam, dorośli w sile wieku; Wam, droga młodzieży i Wam, ukochane dzieci… w sposób szczególny Wam, drodzy nauczyciele, wychowawcy i profesorowie, których pamiętam z podstawówki i z liceum… za to, że stoicie na straży tego depozytu wartości, jaki sobie pokolenia Polaków przekazywały, i dla których oddawały swoje życie…
W całym obecnym chaosie jaki przeżywamy, czy damy radę ocalić całe to tajemnicze dziedzictwo, któremu na imię Polska?
Za radą św. Jana Pawła II przekroczmy próg nadziei, ufajmy Jezusowi Chrystusowi i Jego Najświętszej Matce, naszej Królowej. Chwyćmy kotwicę nadziei i zanurzmy ją głęboko w ocean dziejów naszego narodu; niech poprzez wszystkie pokolenia dotrze aż do Mieszka, aż do hymnu „Bogurodzica Dziewica”. A kiedy trzeba będzie zdać sprawę z tej nadziei i dać odpowiedź tym, którzy będą nas pytać, dlaczego taką mamy historię, dlaczego dokonujemy takich a nie innych wyborów, dlaczego trwamy w takich a nie innych wartościach, to niech -jako wyjaśnienie – zabrzmi z naszych ust, umysłów i serc, ta sama odpowiedź, która wybrzmiewała w tylu pokoleniach Polaków:
„…bo u Chrystusa my na ordynansach, słudzy Maryi!”
fot. Pixabay
Wpis bardzo wartościowy. Czytałem z zaciekawieniem. Chętnie rozejrzę się po blogu i polecę znajomym.