Wiara

Pokuta osobista

Może by mi ktoś to wytłumaczył: czy to ja czegoś nie rozumiem, czy może jestem aż tak głupia że tego nie pojmuję. Oto mamy ostatnio dwa przypadki z różnych środowisk – oba dotyczą kompetencji i poziomu wykształcenia. W jednym przypadku brak wykształcenia nie przeszkadza, zaś w drugim jest to niedopuszczalne. Niby te same wymogi i dwie interpretacje. W zależności od punktu siedzenia. Choć w tym przypadku to trochę bardziej skomplikowane.

Mamy w Polsce wiele mądrych przysłów. Nie kijem go, to palką…. Kij ma dwa końce…. Cel uświęca środki…. I tak dalej. Nie znalazłam tylko porzekadła na bezinteresowną nienawiść. I dlaczego ludzie nawet nie próbują usłyszeć – bo nawet nie wymagam aby rozumieli – ale usłyszeć cudze argumenty. Tak mają zapchaną głowę tym, co chcą powiedzieć, że nawet nie zadają sobie trudu, by ich odpowiedź przystawała do pytań im zadanych.

Jak może Państwo wiedzą, a może jeszcze nie – że 15 października na Jasnej Górze w Częstochowie planowana jest wielka ogólnopolska pokuta za grzechy nasze i całego narodu. Na plakacie widnieją słowa – uwolnienie, przebaczenie, uzdrowienie. To znaczy będzie tam wtedy modlitwa i msza święta, ale przygotowanie już trwa od jakiegoś czasu. Na stronie internetowej tego wydarzenia aktualnie można dołączyć osobiście do trzech form wsparcia – modlitwy, postu i pokuty.

„Naród jest podzielony, dużo jest złości i zawiści.- piszą organizatorzy. – Wielu żyje w lęku, niepewności, w nałogach. To są skutki grzechów, które popełniliśmy my i nasi przodkowie. Przez wspólną, Wielka Pokutę, możemy zmienić bieg historii. Historii każdego z nas i całego świata. To jest czas potężnej walki cywilizacji życia z cywilizacją śmierci. To chwila wymagająca jasnej odpowiedzi każdego z nas.”

Czytam te słowa i jestem nieco zdumiona, że nigdzie jakoś o tym nie słyszałam. Tę wiadomość – możliwość moralnej odnowy naszej Ojczyzny i wszystkich jej dzieci – powinniśmy słyszeć codziennie i zewsząd, żeby dotarła do każdego. A tymczasem każdego dnia do modlitwy wspierającej, postu lub pokutowania zgłoszonych jest po kilka osób…. To mniej niż w mojej parafii zgłasza się osób do wspólnego różańca.

Mnie osobiście bardzo poruszyła zarówno wiadomość o pokucie, jak i możliwość osobistego włączenia się. Ale co ja mogę, mały pionek. Posyłam w świat ten felieton. No i koniecznie muszę też podjąć jakieś umartwienie. Nie jestem wyjątkiem, też mam co nieco – delikatnie mówiąc – na sumieniu. Zresztą, kto z nas nie ma? Jak się mawia – jesteśmy tylko ludźmi.

Do dziś pamiętam swoją spowiedź wielkanocną. Gdy ksiądz zachęcał mnie do podjęcia jakiegoś umartwienia. I tak to delikatnie wyraził. No ale i z tym był problem. Bo jakie to może być umartwienie w naszym codziennym życiu. Że się czegoś nie zje lub ograniczy TV? Ofiaruje ból zęba czy głowy? Nie kupi sobie czegoś tam? To niepoważne. I stwierdziłam że największym moim umartwieniem jest, że nie potrafię dla siebie takiego umartwieni wymyślić. I że właśnie to sprawia mi ogromny ból.

Nie chciałabym kończyć takimi poważnymi i przecież smutnymi rozważaniami. Ale czasem warto o tym wszystkim przypomnieć sobie, wiedząc przecież ze Pan Bóg bardzo lubi gdy Go o coś prosimy. Ale chyba jeszcze bardziej lubi przebaczać. Więc prośmy nie tylko o coś dla nas tu i teraz, ale też – prośmy o przebaczenie. Oczywiście żałując za popełnione przewinienia. A jeśli nie bardzo potrafimy żałować bo nasze grzechy były złe ale przyjemne, to chociaż – tak jak kiedyś cytowałam – żałujmy że nie potrafimy właściwie żałować…

Informacje o Wielkiej Pokucie na stronie organizatora.

O autorze

Elżbieta Nowak

Z wykształcenia budowlaniec, pedagog, dziennikarz. Z zamiłowania – felietonista. Obecnie na emeryturze, lecz wciąż aktywna zawodowo – ma felietony w Polskim Radiu i w prasie katolickiej, prowadzi rubrykę korespondencyjną w „Niedzieli” (jako „Aleksandra”), udziela się w parafii. Jej strona autorska to Kochane Życie - www.elzbietanowak.pl

Leave a Reply

%d bloggers like this: