Wraz z mężem zabraliśmy synów na Krakowskie Przedmieście na ostatni akord dzisiejszych obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. Choć doniesienia medialne mówiły o setkach uczestników, to my spotkaliśmy ich tam tysiące. Przed Pałacem Prezydenckim, tak jak pięć lat temu, płonęło morze zniczy – dziś biało-czerwonych. Od strony Placu Zamkowego zmierzał tam pochód niosący tysiące biało-czerwonych flag, a pośród nich jedną – długą na symboliczne 96 metrów. Głębokie wrażenie zrobił na nas widok tabliczek z portretami tych, którzy zginęli. Mignęła nam twarz młodej stewardessy, której dzieci chodziły z naszym synem do podstawówki oraz ks. Indrzyjczyka, który udzielał I Komunii Świętej naszej córce. Po raz kolejny uświadomiliśmy sobie, że tragedia smoleńska nie tylko uderza w cały naród, ale także okalecza życie poszczególnych ludzi. Prawda nie zginie – głosił transparent zamykający pochód.
fot. Marta Dzbeńska-Karpińska
Leave a Reply