I znowu Pan Jezus idzie w góry.
W poniedziałek zostawił Apostołów i poszedł w góry, żeby się modlić, dziś zabiera ze sobą kilku uczniów.
Dla Pana Jezus modlitwa jest czymś naturalnym po ciężkiej pracy. Dla nas naturalną reakcją na zmęczenie po pracy jest pragnienie wypoczynku, bo przecież jesteśmy zmęczeni, a modlitwa jest nową czynnością, która też wymaga trudu. Dla Pana Jezusa praca – to “robić coś”, a modlitwa – to “być z Kimś”. Kiedy jest z Ojcem, wszystko się “przemienia”, odsłania, jaśnieje. Modlitwa jest pełna osób, relacji i komunikowania miłości – “to jest mój Syn umiłowany”.
Być z ukochanymi może być prawdziwym wypoczynkiem. A Pan Jezus, zawsze podejdzie blisko, dotknie, podtrzyma na duchu i zostawi z krzepiącym słowem.
Leave a Reply