Przeżywanie po bożemu Wielkiego Postu z dzieckiem to trudne zadanie. Dla mnie tym trudniejsze, że ze wszystkich okresów liturgicznych najbardziej lubię okres zwykły. Warto jednak by dziecko Wielki Post poznało (i przezywało z całą rodziną), bo w męce, śmierci i zmartwychwstaniu Pana jest nasze zbawienie. Jak więc dobrze przeżyć Wielki Post?
Droga Krzyżowa
Czasami zastanawiam się nad sensem uczestniczenia w niej (małych) dzieci, ba przechodzą mi przez myśl pytania, po co organizowane są drogi krzyżowe dla dzieci. Na dziecięcych drogach krzyżowych jest pośpiech, dzieci gadają i się kręcą, a te, co czytają rozważania czytają tak, że nic zupełnie nie można zrozumieć, nie mówiąc już o rozważeniu. Mnie osobiście udział w takich Drogach Krzyżowych męczy. Zwłaszcza jak tłum maluchów niby idzie w procesji za krzyżem, a de facto kręcą się, wiercą i odstawiają „szopkę”, wszak trudno im się skupić dłużej niż 15 minut.
Zastanawiałam się nad sensem takich nabożeństw (dla dzieci pierwszokomunijnych obowiązkowych) i dochodzę do wniosku, że jeśli dziecko ma z takiej Drogi Krzyżowej coś wynieść, to bez pomocy dorosłego (Ciebie rodzicu!) się nie obejdzie:
- W kościele do upominania (aż do skutku, powtarzać przez wiele lat)
- W domu do rozmów katechizujących np. o stacjach Drogi Krzyżowej, śmierci Jezusa za nasze grzechy, męce…
- W rozmowach utrwalających (co pamiętasz z dzisiejszych rozważań?)
Mimo wszystkich mych „przeciw” jestem całkowicie „za” Drogą Krzyżową i myślę, że w tym roku będziemy z Kasią na Drogi Krzyżowe chodzić (swój początek miała w zeszłym roku). Poza tym kto wie, może za X lat dziecko będzie wspominało właśnie wspólne nabożeństwa.
Droga Krzyżowa odprawiana w domu
Rok temu przeczytałam w Internecie wypowiedź jednej matki, która pisała, że Drogę Krzyżową odprawiają w piątkowy wieczór w domu razem z dziećmi sąsiadów. Bardzo chwaliła taką formę modlitwy. W pierwszej chwili pomyślałam: nie przenoście nabożeństwa do domu! Jego miejsce jest w kościele. Za dużo tego.
Potem jednak przyszła inna refleksja – czasem mamy różne obowiązki, zajęcia pozalekcyjne czy praca do późnych godzin wieczornych. Kościół jest zimny, pogoda kiepska, dziecko chorowite i kulminacja sezonu grypowego. Świątynia jest daleko. Różne są powody, ale przemyślałam temat – ważne, że im się udaje, bo coraz częściej wierni z tych nabożeństw rezygnują.
Samodzielne wykonanie krzyża i znalezienie dla niego miejsca
Podczas rekolekcji rodzin można czasem spotkać zwyczaj robienia przez dzieci (przy pomocy rodziny) krzyża. Idealnie, jeśli np. mamy niezwykłe zdolności (rzeźbiarskie, malarskie), wtedy taki krzyż na pewno będzie piękną pamiątką w naszym domu.
Można też zdecydować się na wyruszenie (w Wielkim Poście lub w wakacje) na Górę Krzyży (np. do Świętej Wody koło Białegostoku) i pozostawić go tam z intencją. Oczywiście rozmowy o krzyżu same i są bardzo potrzebne i ważne.
Gorzkie Żale
Do nich trzeba serca. Są osoby, które nabożeństwa pasyjne uwielbiają. To nie ja. Od dwóch lat mam jednak w domu piękne nagranie Gorzkich Żali. Przyznam się Wam, że kiedy urodził się Piotruś i jeszcze nie mogłam iść w niedzielę do kościoła, właśnie tak rozważałam Gorzkie Żale. Leżałam na łóżku, czytałam i słuchałam.
Wydaje mi się, że to nie jest modlitwa dla dziecka, ale są różne dzieci ? Starszakowi warto zaproponować.
Misteria Męki Pańskiej (lub Wjazd Jezusa do Jerozolimy)
Misteria z reguły prezentowane są na różnych polskich kalwariach, w tym na chyba najbardziej znanej- Kalwarii Zebrzydowskiej. Nigdy nie byłam. Swego czasu w jedną z Niedziel Palmowych uczestniczyłam w Misterium Męki Pańskiej w Wejherowie. Było to moje pierwsze misterium w życiu i powiem szczerze – wróciłam ubogacona. Gra misterników, piękne śpiewy pomogły mi głęboko w nabożeństwie uczestniczyć, rozważać, kontemplować. Może to być jednak długie nabożeństwo (1,5-2 godz), pogoda marcowa i udział dziecka trzeba rozważyć. Zwracam uwagę na chłód i częste nieprzystosowanie Kalwarii dla wózków (są wyjątki!). Bądźcie przygotowani.
Jeśli okaże się, że plenerowe Misterium Męki Pańskiej nie jest w Waszym przypadku dobrym rozwiązaniem – nic straconego. W Wejherowie (i na pewno w wielu innych miastach) organizowane są inscenizacje wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Jest procesja z palmami, radosne śpiewy, jakiś palmowy konkurs. Jest to wydarzenie krótkie i łatwe w odbiorze dla malucha. Polecam! (Tu pisałam o Wjeździe Jezusa do Jerozolimy 2015).
Ze starszakami można porozmawiać o innych drogach krzyżowych, np. holocauście. W 2013 roku miałam okazję uczestniczyć w Drodze Krzyżowej w lasach piaśnickich, gdzie hitlerowcy rozstrzelali i pogrzebali tysiące Polaków. Skłania do zadumy takie miejsce, oj skłania! Zwłaszcza, kiedy stoi się przy pomniku- pustym łóżeczku, symbolizującym te najmniejsze dzieciaczki, które w Piaśnicy zginęły. Historia dostarczyła niestety nam wiele podobnych miejsc na północy i południu kraju.
Książki katechizujące, malowanki
Sprawdzą się już u maluchów. W tym roku myślę, że ponownie sięgniemy po książkę ks. Twardowskiego i stopniowo podczas wieczornej modlitwy będziemy ją czytać.
W zeszłym roku sprawdziła się znakomicie (więcej o książce ks. Twardowskiego znajdziecie tu).
Myślę też o wydrukowaniu kilku wzorów z Internetu, niech maluchy rysują, a potem sobie porozmawiamy ?
Warto też zerknąć na wyprzedaże katechizacyjne. Nasza książeczka kosztowała raptem 2 zł.
Przygotowanie do Triduum Paschalnego
Jedna z naszych znajomych par postanowiła wyjaśniać poszczególne zagadnienia z okresu Triduum, tak by gdy nadejdą te Święte Dni, wszystko dla ich dzieci było już jasne i zrozumiałe.
Zabawy plastyczne dotyczące Wielkiego Postu
Ilustracje do Ewangelii czy Drogi Krzyżowej, nauka słówek angielskich…. Kilka sposobów proponuję Wam we wpisie Co zrobić z dzieckiem w Wielkim Poście?
Dobre uczynki, wolontariat i akcje charytatywne
Wiara bez uczynków jest martwa. Dobre uczynki to ważna kwestia. Jak ważne jest miłosierdzie, uczynki miłosierdzia – poucza papież Franciszek. Ostatnio polecałam Wam książkę „Miłosierdzie to imię Boga”. Tam w wielu miejscach papież poucza o czynach, zadaniach, trosce. Wszystko w ujęciu miłosierdzia. Odsyłam Was do tego wpisu i polecam zastanowić się, jak możecie czynić dobro w Wielkim Poście. Może włączycie się w przygotowanie jakiejś akcji charytatywnej? Caritas, Bank Żywności potrzebuje też doraźnych wolontariuszy. Dla dziecka może być to ważna lekcja. Może zaowocuje włączeniem się do szkolnego koła Caritas?
Jałmużna
Dziecko za dużo dać nie może, ale choćby mały grosik z kieszonkowego – dlaczego nie? Dzieci, które własnych skarbonek nie mają zachęcajmy do rezygnacji np. z soczku, który zazwyczaj mu kupujemy. Warto przy tym razem wrzucić do skarbonki Caritas odliczoną sumę- równowartość soczku
Post
Mniej „wypaśnych” dań, ograniczone lub wyeliminowane słodycze. W imię refleksji i skłonienia myśli ku Bogu, który za nas oddał życie, zmazał nasze winy i ratuje nas od wiecznej otchłani, wyrzeknijmy się pyszności.
Świadectwo
W naszym województwie Wielki Post i ferie zimowe nakładają się na siebie. W tym czasie w mieście organizowany jest bal karnawałowy (?!) dla dzieci. Chcę jednak swoje latorośle uczyć, że w czasach pokuty na zabawy taneczne nie chodzimy. To będzie jedno z naszych dziecięcych wyrzeczeń.
Na koniec mam dla Was dwie propozycje podpatrzone u innych internautów. Zapraszam do „Kalendarza wielkopostnego”, sprawdzonego przez autorkę strony „Myśli małe i duże” i Zdrapki Wielkopostnej (profil na facebooku).
Artykuł oraz wszystkie ilustracje pochodzą z bloga latorosle.pl
Leave a Reply