Wstałam dziś o 6.30.
Odwiozłam córkę do szkoły.
Miałam wspaniałe 2 godzinne spotkanie z Ważną Osobą.
Następnie wracając do domu, zahaczyłam o sklep i zrobiłam zakupy.
Spotkałam się z agentem ubezpieczeniowym.
Wróciłam i zaraz wyszłam z psem na spacer.
Gotowałam obiad, a w międzyczasie zdjęłam pranie z suszarki i wstawiłam kolejne pranie.
Zupa gotowa.
Wyjęłam pranie i rozwiesiłam.
Wstawiłam kolejne pranie.
Drugie danie gotowe.
Wyjęłam drugie pranie i rozwiesiłam.
W międzyczasie odebrałam ponad 10 telefonów 🙂
Dałam obiad córce. Potem pomagałam jej w matematyce.
Odpowiedziałam na pilne e-maile.
Ogarnęłam kuchnię.
Porozmawiałam z synem i podałam mu obiad.
Wyszłam do drogerii i obuwniczego.Trzeba kupić dziecku kapcie.
Umówiłam starszą córkę do lekarza, bo dzwoniła, że się źle czuje.
Zadzwoniłam do mamy, która choruje od soboty, spytać : jak się czuje? i jakie jej podwieźć jutro zakupy?
Zaraz wychodzę do pracy, a w międzyczasie tworzę blogowego posta.
W metrze będzie czas na zaległe lektury 🙂
Mam dziś 2 spotkania.
Wrócę ok 20ej i znowu wracając poczytam w metrze:)
Jak co poniedziałek pójdę na 20.30 na basen.
Wrócę przed 22ą i tylko jeszcze „odgruzuję” kuchnię…
Mąż i córka się rozchorowali…wyjdę jeszcze z psem.
To był luźny dzień.
Położę się po 23ej.
A TY JAKIE MASZ SUPER-MOCE ???
Photo credit: Steve-©-foto / Foter / CC BY
Leave a Reply