W jaki sposób rozwijać przyjaźń? Przed chwilą otrzymałem pracę Oli Sylwar, przesympatycznej maturzystki z kieleckiego Nazaretu i… zacytuję ją (i Olę, i pracę) w całości. Skoro myślał nad problemem przyjaźni Jan Kasjan, (ten od: „Szeroko otwierajmy serca!”), święty mnich, który w czwartym wieku „robił” wywiady z pustelnikami w Egipcie, więc warto oddać się lekturze. A najlepiej – z przyjacielem!
Nie jest łatwo spotkać prawdziwego przyjaciela. Ludzie często nie zdają sobie z tego sprawy – posiadają licznych znajomych, z którymi spędzają czas, by nie być samotnymi, lecz tak naprawdę niewiele łączy ich ze sobą i drobne nieporozumienie może ich podzielić. Przyjaźń różni się od takiej słabej znajomości, a nawet daje inne poczucie – poczucie większego zaufania do drugiej osoby, świadomość, że można powiedzieć jej o wszystkim. Jak pielęgnować taką relację? Bardzo prosto. Wystarczy: Słuchać – Radzić – Być!
- SŁUCHAĆ, czyli nie opowiadać tylko o sobie, ale zawsze z cierpliwością i zrozumieniem słuchać, kiedy przyjaciel chce mówić. Tak samo trudno znaleźć przyjaciela, jak i osobę, która potrafi zepchnąć swoje sprawy na dalszy plan, by zająć się tylko problemami kogoś innego. Ludzie zwykle lubią opowiadać o sobie, chwalić się, co ich ostatnio spotkało w życiu – do tego stopnia, że są przypadki, w których temat problemów przyjaciela potrafią szybko uciąć… byle tylko zacząć opowiadać o swoich błahych sprawach.
- RADZIĆ – i to nie tylko wtedy, gdy przyjaciel prosi o pomoc, ale też wówczas, gdy widzimy, że błądzi, potrzebuje wskazówki. Jak mówią uczynki miłosierdzia względem duszy: grzeszących upominać, nieumiejących pouczać, wątpiącym dobrze radzić. W taki sposób pokazujemy przyjacielowi, że się dla nas liczy, a jego wybory nie są nam obojętne. Chcemy dla niego jak najlepiej. Choć nie możemy pokierować jego życiem (i dobrze!), pragniemy być dla niego wsparciem, służyć swoją wiedzą i doświadczeniem.
- BYĆ, kiedy potrzeba; nigdy nie ignorować przyjaciela, zawsze znaleźć dla niego trochę czasu, choćbyśmy mieli go mało. Życie nie kręci się tylko wokół nauki i pracy. Nawet jeśli obowiązki bardzo nas zajmują, należy rozwijać relacje międzyludzkie – inaczej nie będziemy mieli się do kogo zwrócić, jeśli postanowimy zerwać z wyścigiem szczurów. Gdy jedynym celem jest zarabianie pieniędzy, życie będzie puste.
Tyle wystarczy, by rozwijać przyjaźń. To niewiele, jednak… bardzo dużo. Rośnie tendencja do zawierania płytkich znajomości, mało kto jest w stanie zostać przyjacielem naprawdę. Dbanie o przyjaźń nie jest trudne, ale wymaga empatii i zaangażowania.
Foto: Weronika Żyła (LO Świętej Jadwigi Królowej w Kielcach)
Leave a Reply