“Czas dla nas” może wyglądać rożnie, w zależności od tego, w jakim jesteśmy czasie: gdy go mamy w “obfitości” (weekend, wakacje, day off) czy też, gdy mamy czas “biedy” (terminowe tłumaczenie, końcówka projektu, czy extra busy time – jak na przykład dwa Programy na raz i jeszcze spotkania w każdej wolnej chwili). Oczekiwanie, że będziemy w stanie sprostać wszystkim wyzwaniom niezależnie od tego, jaki aktualnie czas w nas panuje, jest po prostu nieporozumieniem.
Kiedyś mój kierownik duchowy mi powiedział: “kiedy nie możesz pościć tak, jak byś chciał, pość jak możesz.” Nasza wolność polega nie na tym, że nie mamy nic do roboty, tylko na tym, że wiemy jakich dokonywać wyborów, żeby ocalić to wszystko, co dla nas najważniesze.
Gdy mam dobrze poukładane priorytety, to zachowam to, co istotne, a to, co mniej, będzie mogło spokojnie poczekać na lepszy czas. Dokonując wyboru mojej tożsamości w czasie Programu (“mąż” jako pierwsza z nich), zaczynam patrzeć na różne okoliczności mojego życia pod kątem tego, kim jestem. Wtedy nawet kompletny “niedoczas” nie pozbawi mnie kontaktu z tymi, których kocham, choć będzie to trochę inaczej wyglądać w realiach życia.
Gdy nie możesz okazać swoim bliskim tego, jak bardzo ich kochasz – w sposób, w jaki byś tego chciał, to okaż im tak, jak możesz. Gdy płynie to z serca, zostanie przyjęte z wdzięcznością.
Leave a Reply