Salon jest sercem mieszkania. Salon jest żółty, taki żółty jak delikatne lody śmietankowo – cytrynowe. Duża składana sofa, pod oknami stół, taki okrągły stół, na którym stoi piękny kwiat i dwa krzesła. Na wprost czterometrowe okna i w tej długości zawierają się również drzwi balkonowe. Na lewo bardzo ciemne meble z półkami na książki, z płytami i filmami. Stoi też tam telewizor, ale on służy tylko do oglądania filmów z płyt DVD. Barek, w którym są między innymi słodkie kostki cukru.
Wróćmy do sofy. Nad sofą obrazek ułożony z tysiąca puzzli, przedstawia stary, bawarski klasztor w Alpach. Na prawo, czyli na zachodniej ścianie jest ołtarzyk. Na górze Jezus Miłosierny z podpisem: „Jesus ich vertraue auf Dich”. Pod nim krucyfiks, znaczy się, że zwykły metalowy krzyż. Po bokach kwiaty doniczkowe służące swym pięknem naszemu chrześcijańskiemu Panu Bogu. Jedna roślina ma małe, a grube płatki i skromnie się rozrasta, druga zaś ma długą, wijącą się szyję i delikatne, i cienkie w kształcie języczka liście. Rośnie hen daleko poza doniczkę.
Z Eucharystii zapamiętałam to zdanie: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie.”
A oto większy fragment ewangelii według Świętego Jana:
„W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa.
Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów.
A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: «Nie mają już wina».
Jezus Jej odpowiedział: «Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?»
Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: «Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie».”
Leave a Reply