Gdy przymierzałam się do dzisiejszego tematu, jak zwykle zajrzałam do internetu, i najbardziej podobały mi się cytaty o pieniądzach. Były ich dziesiątki, np. taki kwiatek: „Nie musisz być bogaty, żeby zacząć, ale musisz zacząć, żeby być bogaty”. Lecz do mnie przemówił szczególnie jeden, który brzmi: „Pieniądze ułatwiają znoszenie ubóstwa”. Ciekawe podejście. Bo na ogół uważa się, że ubóstwo to brak środków finansowych. A tu taka zagadka! I dalej czytam, że ubóstwo to nie tylko bieda w pojęciu ekonomicznym, ale że może to być: mała różnorodność, mała liczba lub skromny wybór. I wreszcie ubóstwo to także może być cnota, jeśli podchodzimy do tego od strony chrześcijańskiej.
Światowi ludzie lubią powtarzać, że o pieniądzach się nie rozmawia. Że gentlemani nie mówią o pieniądzach. I tym podobne powiedzonka.
No ale gdy zaglądamy do swojego portfela, to temat pieniędzy staje się i bolesny, i wstydliwy. Oczywiście nie mam na myśli milionerów którzy pewnie nawet nie wiedzą, jak wygląda zwykła złotówka, bo wszystko trzymają w banku. Pewnie dlatego tak trudno bywa coś wydobyć z tego banku, a tak łatwo wyjąć kilka złotych z portmonetki. Pewnie też i dlatego na tacy w niedzielę jest więcej dwójek, piątek lub dziesiątek, niż czeków.
To z tych drobnych monet i papierków powstają dzieła kościoła. Z tego przysłowiowego wdowiego grosza. I nie mamy się czego wstydzić. Może tylko tego, że mogłyby to być dzieła jeszcze większe, gdyby… Gdyby co?
„Kochane Życie” w Familijna Jedynka, pr. I PR
Photo by Jordan Rowland on Unsplash
Leave a Reply